W listopadzie nastąpił „zasadniczy odpływ” zagranicznego kapitału od obligacji polskiego rządu denominowanych w złotych. Ucieczce nadawały ton zagraniczne banki – twierdzi amerykański Citigroup, powołując się na dane ministerstwa finansów.

Premie za polskie “dziesięciolatki” poszły w listopadzie w górę do poziomu 6,11 proc., najwyższego od sześciu miesięcy, w porównaniu ze stawką 5,73 proc. z 31 października. Zagraniczni kredytodawcy na koniec października posiadali obligacje wartości 19,4 mld zł – relacjonuje agencja Bloomberg.

Zagraniczne banki zmniejszają zaangażowanie w Europie Wschodniej

Christine Lagarde, dyrektor wykonawczy Międzynarodowego Funduszu Walutowego ostrzegła na początku listopada, że krajom Europy Wschodniej grozi utrudniony dostęp do nowych środków, gdyż zachodnioeuropejskie banki albo w ogóle się wycofują z regionu, albo ograniczają aktywność w celu zwiększenia swego kapitału. Banki z Europy Zachodniej kontrolują 59 proc. polskiego sektora bankowego; belgijska KBC Groep i Banco Comercial Portugues planują sprzedaż swoich oddziałów w Polsce.

„Wygląda na to, że obniżanie wskaźnika zadłużenia przez europejskie banki już przybrało formę redukcji ich ekspozycji wobec polskich obligacji w naszej walucie” – napisał w raporcie Piotr Kalisz, ekonomista Citigroup w Warszawie. Z tego samego raportu wynika, że polskie obligacje sprzedane przez zagraniczne banki kupili inwestorzy krajowi oraz fundusze walutowe, które nie mają siedziby w naszym kraju.

Dominik Radziwiłł, wiceminister finansów zapewniał reporterów 1 grudnia, że zagraniczni inwestorzy nie zmienili “zasadniczo” w listopadzie swojej opinii o polskich aktywach.

Według danych resortu finansów zagraniczni inwestorzy zwiększyli swoje zaangażowanie w polskie obligacje w październiku do rekordowego poziomu 31 proc. długu należnego do spłaty w złotych.