Minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii William Hague zaprzeczył w piątek, że jego kraj będzie izolowany po groźbie zawetowania nowego traktatu unijnego i że blokada zastosowana przez Londyn prowadzi do Europy "dwóch prędkości".

Potęgi europejskie, prowadzone przez Niemcy i Francję, nie podjęły "wystarczających wysiłków", by odpowiedzieć na obawy brytyjskiego sektora finansowego - ocenił Hague w radiu BBC.

Londyn zapewnia - nie chcemy się rozdzielać z UE

Odrzucił mniemanie, że Zjednoczone Królestwo może być "izolowane" w Unii Europejskiej, zapewnił też, że Londyn nie chce się "rozdzielać" z UE.

Jego zdaniem nie można mówić o Europie dwóch prędkości. "Nikt nie może utrzymywać, że strefa euro kroczy szybciej niż Wielka Brytania" - powiedział minister.

Szef brytyjskiej dyplomacji oświadczył, że jego rząd był zjednoczony w sprawie decyzji zablokowania zmian w unijnym traktacie. Powiedział rozgłośni BBC, że strategia zastosowana w Brukseli to strategia uzgodniona przez rząd koalicyjny. Dodał, że podczas nocnych negocjacji w Brukseli konsultowano się z liderem Liberalnych Demokratów Nickiem Cleggiem, który jest wicepremierem.

Zdaniem wicepremiera Clegga Wielka Brytania zgłaszała rozsądne żądania na szczycie unijnym - pisze Reuters, przypominając, że Liberalni Demokraci Clegga są prounijni, gdy u ich większego partnera koalicyjnego - w Partii Konserwatywnej - jest wielka liczba eurosceptyków.

Zdaniem Clegga żądania brytyjskie dotyczyły zabezpieczeń nie tylko dla Wielkiej Brytanii, lecz dla wspólnego rynku.

"Nie było żądań przekazania przez UE uprawnień Wielkiej Brytanii, nie było żądań jednostronnego wydzielenia brytyjskich usług finansowych" - powiedział Clogg, gdy Londyn zablokował proponowane zmiany traktatu unijnego.

Po wielogodzinnych negocjacjach w nocy na piątek europejscy liderzy nie zdołali osiągnąć porozumienia w sprawie reformy unijnych traktatów w gronie wszystkich 27 państw; za porażkę w tej sprawie obwiniany jest Londyn.