W czwartek złoty dynamicznie osłabił się notując: -1,12% wobec euro, -1,86% w zestawieniu z dolarem. Od godziny 14:30, czyli momentu rozpoczęcia konferencji prasowej Mario Draghiego, polska waluta zaczęła gwałtownie tracić na wartości.

W trakcie wczorajszej sesji złoty dynamicznie osłabił się notując: -1,12% wobec euro, -1,86% w zestawieniu z dolarem oraz 1,41% w przypadku pary CHF/PLN. Wzrost presji podażowej wystąpił również na rynku wtórnym polskiego długu, gdzie 10-letnie obligacje zanotowały wzrost rentowności do 5,967%, a instrumenty 2-letnie przez moment notowane były powyżej 5,03%.

Bezpośrednim powodem tak dynamicznego odwrotu inwestorów od rynku polskiego była wczorajsza decyzja EBC wraz z kluczowym komentarzem ją uzasadniającym. O ile samo obniżenie stopy referencyjnej o 25 pb złoty przyjął stosunkowo stabilnie, to od godziny 14:30 czyli momentu rozpoczęcia konferencji prasowej Mario Draghiego polska waluta zaczęła gwałtownie tracić na wartości.

Inwestorzy spodziewali się, iż EBC być może zdecyduje się na większą obniżkę stóp otwierającą bezpośrednio drogę do „dodruku” euro. Po podaniu komunikatu, rynek wciąż wierzył, iż Prezes Draghi nawiąże chociaż do takiego scenariusza. Ten jednak odciął się od pomysłu twierdząc, iż nie byłoby to zgodne z „duchem” EBC oraz sprzeczne z założeniami legislacyjnymi. W konsekwencji na rynku wzrósł znacząco poziom awersji do ryzyka, uderzając bezpośrednio w aktywa ryzykowne w skład których zalicza się również polski złoty.

W kraju byliśmy świadkami wypowiedzi dwóch znaczących decydentów: doradcy prezesa NBP, Mirosława Gronickiego oraz szefa Rady Gospodarczej przy premierze, Jana Krzysztofa Bieleckiego. Pierwszy z nich podczas seminarium przedstawił swoją opinie, iż w roku 2012 – 2013r. średnio roczny kurs złotego wyniesie 4,33 wobec euro, a więc znacząco wyżej niż przyjęto w założeniach makroekonomicznych strategii zarządzania długiem (2012r. – 4,00 PLN, 2013r. – 3,80PLN). Ponadto doradca ocenił, iż wzrost PKB będzie oscylował w zakresie 2,0% – 2,5% rocznie, a inflacja będzie wyższa niż wynosi cel NBP (2,5%, +/- 1%). Podkreślił też, iż w konsekwencji realizacja długu publicznego/PKB może być nieco wyższa. Zupełnie w innym tonie wypowiadał się Jan Krzysztof Bielecki, który ostrzegał, iż być może problemem będzie zbyt szybka aprecjacja polskiej waluty w przyszłym roku, szczególnie jeżeli bylibyśmy świadkami interwencji EBC na rynku. Szef Rady Gospodarczej wyraził również nadzieje, iż Polska będzie jednym z liderów w obszarze reform fiskalnych.

Poranne otwarcie rynku przyniosło dalszy spadek wyceny złotego, który o godzinie 8:15 notuje: 4,5317 EUR/PLN, 3,4089 USD/PLN oraz 3,6742CHF/PLN. Bezpośrednim powodem takiej dynamiki jest pogłębienie impulsu spadkowego na EUR/USD. Zwyczajowo inwestorzy wycofują kapitał z naszego regionu właśnie poprzez złotego ponieważ charakteryzuje się on dużą płynnością i dostępnością na rynku, w przeciwieństwie np. do węgierskiego forinta.

Szansą dla polskiej waluty w trakcie dzisiejszej sesji powinny być pozytywne informacje ze szczytu Unijnego, gdzie pierwsze doniesienia sugerują, iż decydenci doszli do porozumienia w zakresie zmian w polityce fiskalnej. Zagrożeniem natomiast może być fakt, iż zmiany w traktacie mogą zostać zaakceptowane jedynie przez 17 państw, a nie przez całą 27. Zważywszy na przekroczenie znaczących poziomów na wycenie złotego (4,50EUR/PLN) w przypadku polepszenia się nastrojów na rynku możemy być świadkami wzrostu aktywności NBP i BGK. Notowania zbliżają się do szczytów z 25 listopada 2011r. tak więc udane interwencje na parach PLN spowodowałyby uformowanie się korzystniejszego obrazu technicznego notowań i w konsekwencji znacząco ułatwiłoby to przeprowadzenie potencjalnych operacji pod koniec roku.

Konrad Ryczko
Analityk
Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska S.A