Zaprezentowany we wtorek projekt przyszłorocznego budżetu jest odpowiedzialny, zawiera "zawory bezpieczeństwa", na wypadek, gdyby opóźniało się stabilizowanie w strefie euro - ocenił w rozmowie z PAP wiceszef sejmowej komisji finansów Sławomir Neumann (PO).

"Czy to jest wariant pesymistyczny okaże się tak naprawdę za kilka miesięcy, kiedy strefa euro się uporządkuje. Jeśli uporządkuje się w miarę szybko, to rzeczywiście może być tak, że ten wzrost będzie większy. Ale tego nie wie dzisiaj ani wicepremier Pawlak, ani minister Rostowski" - uważa Neumann.

W przyjętym we wtorek przez rząd projekcie budżetu na 2012 rok założono, że w przyszłym roku deficyt nie przekroczy 35 mld zł, a wzrost gospodarczy wyniesie 2,5 proc. PKB.

Neumann podkreślił, że projekt budżetu zakłada tzw. "średni scenariusz, czyli taki pełzający kryzys w strefie euro jeszcze przez kilka miesięcy". "Moim zdaniem on jest niestety najbardziej realny. To jest budżet - tak jak poprzednie - bardzo konserwatywny w założeniach. Wykonania zawsze były lepsze, to prawda. Ale to jest taka +poduszka+, którą mamy. Budujemy budżet odpowiedzialnie tak, aby miał zawory bezpieczeństwa, po to, żebyśmy nie musieli +ciąć na oślep+" - mówił polityk PO.

Neumann odniósł się też do wypowiedzi polityków SLD, którzy zasugerowali, że biorąc pod uwagę propozycje zgłaszane ostatnio przez PSL, m.in. dotyczące wieku emerytalnego czy sposobów wyjścia z kryzysu w strefie euro, "mamy właściwie do czynienia z rządem mniejszościowym". Poseł PO zapewnił, że koalicja jest trwała i "sobie poradzi". Podkreślił też, że projekt budżetu został przyjęty przez cały rząd, również przed ministrów PSL.

Neumann przyznał jednocześnie, że "nie ma dnia, żeby wicepremier Pawlak nie zaskakiwał pomysłami gospodarczymi albo opiniami".