Na 17. ONZ-owskiej konferencji klimatycznej Chiny nieoczekiwanie zasygnalizowały gotowość do kompromisu - pisze w poniedziałek z Durbanu agencja dpa.
Chiny emitują najwięcej CO2 na świecie / Bloomberg

Zasadniczo Pekin jest gotów na wiążący międzynarodowo układ klimatyczny - oświadczył główny chiński negocjator Xie Zhenhua. Protokołu z Kioto Chiny nie podpisały, uzasadniając to potrzebą szybkiego wzrostu gospodarczego.

Chiny - kraj o największej na świecie emisji CO2 - stawiają jednak warunki, dotyczące międzynarodowego układu o ochronie klimatu po 2020 roku. Pekin podkreśla, że kraje uprzemysłowione muszą zrealizować swe uzgodnione już cele w zakresie ochrony klimatu. Strona chińska wskazuje też, że krajom Trzeciego Świata potrzebna jest pomoc finansowa, by łatwiej było im uporać się z konsekwencjami zmian klimatycznych.

Emisja CO2 osiągnęła w 2010 roku rekordową wielkość. Wyniosła ponad 10 miliardów ton i w stosunku do 2009 roku była wyższa o 5,9 proc. - poinformowali naukowcy w czasopiśmie "Nature Climate Change".

Na konferencji ONZ w Durbanie największe gospodarki debatują m.in. na temat przyszłości Protokołu z Kioto, wyznaczającego limity emisji CO2. Pierwszy okres jego obowiązywania wygasa z końcem 2012 roku.

Negocjatorzy mają zdecydować, co dalej ze zobowiązaniami klimatycznymi. Poza UE, której emisja CO2 to 11 proc. globalnej, inne potęgi, tj. USA, Chiny i Rosja, nie chcą nowej umowy klimatycznej i wiążących celów redukcji CO2 w czasie kryzysu. UE ma nadzieję, że uda się jej w Durbanie skłonić partnerów do takiej umowy od 2020 r.