Rosnące koszty energii elektrycznej są naturalnym bodźcem do poszukiwania oszczędności. Czy polskie firmy korzystają z możliwości obniżenia rachunków, jakie daje zmiana sprzedawcy?

Do końca czerwca 2011 r. sprzedawcę energii zmieniło w Polsce 12897 firm. W Polsce działa ok. 1,8 mln przedsiębiorstw, co oznacza, że tylko 0,7% z nich zmieniło sprzedawcę od momentu liberalizacji rynku w 2004 roku. Trudno uznać ten wynik za sukces, ponieważ świadczy on o ciągle dużej niedojrzałości rynku. Z drugiej jednak strony trudno nie zauważyć pozytywnych zmian, które dokonały się w okresie ostatnich siedmiu lat.

Trudne początki

Rynek energii elektrycznej dla przedsiębiorstw został zliberalizowany 1 lipca 2004 r. Początkowo jednak zainteresowanie zmianą sprzedawcy było śladowe. W ciągu sześciu miesięcy od otwarcia rynku zaledwie 142 firmy zdecydowały się skorzystać z możliwości zmiany dostawcy. Kolejne cztery lata przyniosły wręcz spadek zainteresowania. Dopiero rok 2009 przyniósł zdecydowaną zmianę. Wystarczy wspomnieć, że tylko w styczniu 2009 r. sprzedawcę energii elektrycznej zmieniło 136 firm, czyli ponad 50% więcej niż w całym roku 2008.

Na tak słaby start złożyło się kilka elementów, wśród których dużą rolę odegrał brak informacji, zarówno o możliwości zmiany sprzedawcy, jak też o dostępnych ofertach sprzedaży. Częstą praktyką było nieupublicznianie informacji cennikowych, co uniemożliwiało dokonanie rzetelnego porównania ofert. Także zainteresowanie problematyką zmiany sprzedawcy ze strony mediów nie przyszło od razu. Serwisy internetowe, które są najmniej czasochłonnym i najprostszym w obsłudze źródłem informacji o ofertach, zaczęły się pojawiać dopiero 3-4 lata po uwolnieniu rynku. Na stronie www Urzędu Regulacji Energetyki wciąż brak jest kalkulatora ofert energii dla firm, choć od maja 2011 funkcjonuje podobne narzędzie porównujące oferty dla odbiorców indywidualnych.

Przełom

Rok 2009 przyniósł zdecydowane zwiększenie zainteresowania zmianą sprzedawcy. Dostawcę prądu w tym okresie zmieniło ponad dwukrotnie więcej firm niż w całym poprzednim okresie. Paradoksalnie jednak, duża w tym zasługa liberalizacji rynku dla odbiorców indywidualnych. Uwolnienie rynku dla tej grupy odbiorców 1 lipca 2007 r. uruchomiło dużą akcję informacyjną zarówno ze strony URE, jak i mediów prywatnych.

Co ciekawe, zachęta tym razem trafiła głównie do przedsiębiorców. W okresie od 1 lipca 2007 do 30 czerwca 2011 dostawcę prądu zmieniło 1798 gospodarstw domowych i 12610 firm, czyli ponad 97,8% wszystkich przedsiębiorstw, które zmieniły dostawcę energii od 1 lipca 2004 roku.

Tak wyraźne przyspieszenie na rynku energii dla firm nie powinno dziwić. Zmiana dostawcy prądu dla przedsiębiorstwa może przynieść w ciągu roku oszczędności liczone w tysiącach złotych. Zastanawiająca jest natomiast tak niska aktywność w sektorze gospodarstw domowych. Oszczędność kilkuset złotych rocznie to dla wielu naszych rodaków wciąż zbyt słaby argument, aby podjąć „wysiłek” zmiany.

Wyraźną zmianę można natomiast dostrzec w postawie firm energetycznych. Sprzedawcy, którzy jeszcze do niedawna koncentrowali się na utrzymaniu dotychczasowych klientów, teraz w coraz większym stopniu zabiegają o nowych, co można zauważyć choćby oglądając blok reklamowy przed wieczornym wydaniem Wiadomości.

Czy warto zmienić sprzedawcę?

Istnieje kilka powodów, dla których warto przynajmniej zbadać możliwość poczynienia oszczędności na polu wydatków na energię. Najbardziej podstawowym powodem jest oczywiście samo istnienie takiej opcji. W czasach kryzysu i zaciskania pasa poszukiwanie sposobów obniżania kosztów jest wręcz koniecznością.

Oszczędnościom sprzyja jednak otoczenie rynkowe. Rosnąca konkurencja wymusza na firmach energetycznych bardziej prorynkowe zachowania. Z danych Agencji Rynku Energii wynika, że ceny energii dla odbiorców w grupie C (małe i średnie firmy) w porównaniu IV kwartału 2009 i 2010 spadły o 0,89%. W grupie A (duże zakłady produkcyjne) spadek wyniósł 3,94%. Dla porównania, w tym samym okresie ceny w ciągle mało konkurencyjnym sektorze gospodarstw domowych wzrosły o 4,51%.

Innym efektem budzącej się konkurencji jest większa liczba ograniczonych w czasie ofert promocyjnych. Z całkiem niestandardową sytuacją mieliśmy do czynienia ubiegłego lata. Większość ofert promocyjnych sprzedaży energii w tym czasie skierowana była właśnie do firm, podczas gdy rynek energii dla odbiorców indywidualnych pozostał praktycznie niewzruszony. Nawet „Taryfy Plażowe”, flagowy letni produkt PKP Energetyka, wbrew sugestii zawartej w nazwie nie był skierowany do wypoczywających na plaży pracowników firm, ale właśnie do ich pracodawców.

Liczba odbiorców energii w grupach taryfowych A, B i C, którzy zmienili sprzedawcę energii (na podstawie danych URE) / Media

Zwiększająca się konkurencja oznacza większą rozpiętość cen, możliwość negocjacji warunków oraz większą elastyczność ofert. Coraz częściej pojawiają się oferty promocyjne, rośnie także liczba dostawców gotowych negocjować indywidulane warunki. Rośnie więc potencjał obniżenia firmowych rachunków, a to pewnością przełoży się w przyszłości na dalszy wzrost zainteresowania zmianą sprzedawcy wśród klientów biznesowych.