Za trzy miesiące złoty może zbliżyć się do najniższych notowań w dotychczasowej historii, gdyż za euro trzeba będzie zapłacić około 4,80 zł .

Polska waluta, węgierski forint i czeska korona jeszcze bardziej stracą na wartości z powodu „znacznych skutków ubocznych” kryzysu zadłużeniowego w strefie euro dla regionu Europy Środkowej i Wschodniej – uważa amerykański bank Goldman Sachs.

Złoty spadnie do 4,80 zł wobec euro w ciągu trzech miesięcy w porównaniu z obecnym kursem 4,50 zł. W tym czasie forint ześlizgnie się z 305 do 320 forintów za euro, a korona z 25,35 do 27,5 za euro – napisał bank w nocie do klientów, na którą powołuje się agencja Bloomberg.

Plan awaryjny dla Polski - podniesienie stóp procentowych

Goldman Sachs także twierdzi, że polski bank centralny może w przyszłym roku podnieść stopy procentowe w przypadku wystąpienia „nadzwyczajnych sytuacji”, jak dalszy spadek złotego i pojawienie się trudności z pozyskaniem przez nasz kraj zagranicznych środków finansowych.

„Większa presja na złotego oraz problemy z finansowaniem z zagranicy mogą wymusić awaryjne podwyżki” – podkreśla Magdalena Polan, ekonomistka banku w Londynie w raporcie do klientów datowanym 30 listopada. Zasadniczo jednak Goldman Sachs zakłada, że NBP zachowa ostrożność i utrzyma stopy procentowe na tym samym poziomie, wspierając rynek płynnością na wypadek jej osłabienia przez inwestorów zagranicznych.

Pod koniec 2012 złoty wróci do poziomu 4,3 zł za euro

Ostatecznie w pierwszej połowie 2012 roku złoty spadnie do 4,7-4,8 zł wobec euro, ale wzmocni się do 4,3 zł pod koniec roku dzięki odrodzeniu się wzrostu gospodarczego i osłabieniu kryzysu w strefie euro.