W połowie przyszłego roku inflacja zejdzie do 2,5 proc. - powiedział w środę prezes NBP Marek Belka. Dodał, że trudno przewidzieć kiedy złoty się umocni.

Belka powiedział - odnosząc się do wtorkowych danych GUS o inflacji, która w październiku wyniosła 4,3 proc. licząc rok do roku - że w połowie 2012 r. inflacja osiągnie cel NBP. "My liczymy, że do celu, czyli 2,5 proc. inflacja zejdzie w połowie przyszłego roku" - ocenił prof. Belka w Polsat News.

Szef NBP mówił również, że polska waluta jest obecnie dość słaba. "Taka jest sytuacja, że jedyne co jest pewne, to niepewność. Nieuchronność wahań nie dotyczy wyłącznie złotego, ale też potężnych walut, jakimi są dolar czy euro" - powiedział Belka.

Dodał, że dziś kurs złotego jest odchylony od fundamentów gospodarczych. Dodał, że nie da się przewidzieć, kiedy umocnienie złotego może nastąpić. "Wszyscy ci, którzy mówią, że wiedzą jak się będzie zmieniać kurs waluty, po prostu konfabulują" - skwitował Belka.

Belka odniósł się także do pytania o "udomowienie" polskich banków - córek zagranicznych instytucji finansowych. "Chodzi o to, by umieć się zachować w sytuacji, gdy te polskie banki zostaną sierotami. Chodzi o to, aby sprzyjać polskiemu kapitałowi, aby takie osierocone banki wspierać" - powiedział.

Stwierdził, że NBP może udzielić wsparcia płynnościowego, czyli np. krótkoterminowego kredytu.

Prezes NBP uważa, że expose premiera Donalda Tuska poprawi wizerunek Polski, jeśli znajdą się w nim zapowiedzi reform i działań konsolidujących finanse publiczne. "To jest okazja, żeby podnieść nasz rating" - powiedział w środę rano w RMF FM.

Belka pytany, czy zna treść expose premiera lub przynajmniej jego główne założenia, stwierdził: "Nie znam, ale rozmawiałem wskazując na różnego rodzaju zagrożenia i różnego rodzaju słabości polskiej gospodarki".

Jego zdaniem, premier musi pokazać w expose, że deficyt budżetowy będzie spadał, a dług publiczny pozostanie pod kontrolą, zaś potrzeby pożyczkowe państwa, co określił jako sprawę najważniejszą, zostaną ograniczone.

"Myślę, że dobre (...) expose premiera, czyli proreformatorskie, zapowiadające działania konsolidujące finanse publiczne, poprawi nasz wizerunek, także w tych nielubianych agencjach ratingowych" - ocenił Belka.

Na pytanie, czy pot, krew i łzy churchillowskie powinny się znaleźć w expose, odpowiedział: "Ani krwi, ani łez, może troszkę nam, że tak powiem, pot na czoło wystąpi".

W piątek w Sejmie premier ma przedstawić expose.