Rosja proponuje Niemcom zawarcie paktu energetycznego. Po uruchomieniu w ubiegłym tygodniu Gazociągu Północnego teraz pora na realizację wspólnych projektów elektroenergetycznych.
Tak przekonywał w opublikowanym wczoraj w „Süddeutsche Zeitung” wywiadzie rosyjski minister energetyki Siergiej Szmatko.
Aby pokryć deficyt energii, który powstanie w wyniku całkowitego odejścia od atomu, Niemcy planują budowę nowych elektrowni konwencjonalnych, głównie gazowych. Mimo że rząd zapowiada utworzenie specjalnych funduszy energetycznych o wartości 700 milionów euro na sfinansowanie budowy w latach 2013 – 2016 nowych siłowni, to o wiele za mało, by zastąpić 17 elektrowni jądrowych, które mają być zamknięte do 2022 r. Pieniędzy nie mają także niemieckie zadłużone koncerny. Dotyczy to przede wszystkim dwóch największych – E.ON (16 mld euro długu) i RWE (27 mld euro długu), łącznie odpowiedzialnych za 61 proc. elektroenergetycznego rynku Niemiec.
Decyzja władz RFN o zamknięciu elektrowni jądrowych jeszcze zwiększy finansowe kłopoty firm. Do 2022 r. zadłużenie czterech największych dostawców energii w Niemczech (RWE, E.ON, EnBW i szwedzkiego Vattenfall) wzrośnie o kolejne 20 mld euro.
Tymczasem jak wyliczają eksperci, w ciągu najbliższej dekady na budowę co najmniej 10 siłowni Niemcy muszą znaleźć około 15 mld euro. Taką sumę zamierza przekazać Moskwa. – Jesteśmy gotowi sfinansować wielkie projekty – zapewniał Szmatko. Same tylko joint-venture Gazpromu z RWE przyniesie Niemcom 10 mld euro inwestycji. W zamian Rosjanie zyskają kontrolę nad kolejnym ogniwem w łańcuchu zaopatrzenia Europy w energię – produkcją prądu. Wczoraj o kupnie niemieckiej firmy energetycznej i telekomunikacyjnej Envacom Services GmbH poinformowała spółka córka koncernu Gazprom Marketing and Trading. W ten sposób Rosjanie uzyskali bezpośredni dostęp do 500 tys. niemieckich klientów detalicznych. Podobna transakcja została sfinalizowana także w Czechach. We wrześniu spółka córka Gazpromu Vemex s.r.o. zakupiła 51 proc. akcji w czeskim dostawcy prądu RSP Energy.
Jak mówi Jon Feingold, szef Gazprom Energy, która będzie handlować prądem w Niemczech, to dopiero początek ekspansji. Rosjanie zamierzają zdobyć 10 proc. niemieckiego rynku poprzez skupowanie akcji sprzedawanych przez niemieckie firmy w celu poprawy swojej sytuacji finansowej. RWE wystawi na sprzedaż m.in. spółkę NET4GAS, władającą czeską infrastrukturą przesyłową.