Złoty będzie się umacniać – twierdzą autorzy najbardziej trafnych prognoz dotyczących polskiej waluty, która w zeszłym kwartale traciła najwięcej na świecie spośród walut rynków wschodzących – pisze agencja Bloomberg.

Ten trend wypchnie także w górę polskie obligacje w sytuacji, gdy gospodarka Polski rozwija się w tempie prawie trzykrotnie większym niż strefa euro.

Analitycy dwóch instytucji, Scotia Capital i Banku Pekao, którzy w okresie minionych sześciu kwartałów przewidzieli najbardziej zbliżony do faktycznego kurs wymienny złotego, spodziewają się teraz, że w tym roku złoty zyska 5,8 proc. w stosunku do euro i przynajmniej 9,8 proc. pod koniec roku 2012. Według Pekao tak pomyślna prognoza dla złotego wzmocni dziesięcioletnie obligacje denominowane w polskiej walucie.

„Złoty jest fundamentalnie niedoszacowany i ma w związku z tym szanse na umocnienie w najbliższych kwartałach. A jeśli rząd zdecyduje się na konsolidację fiskalną, wpłynie to pozytywnie także na obligacje” – mówi Marcin Mrowiec, starszy ekonomista z Banku Pekao.

Według Pekao premie za dziesięcioletnie obligacje w złotych spadną po koniec przyszłego roku nawet do poziomu 5 proc., wobec 5,78 proc. oferowanych inwestorom w środę. Porównywalne premier za papiery niemieckie wzrosną w tym okresie do 2,55 proc. z obecnego poziomu 1,72 proc. – wynika z szacunków siedemnastu analityków ankietowanych przez Bloomberga.

Scotia Capital, który jest oddziałem Bank of Nova Scotia, trzeciego kredytodawcy w Kanadzie pod względem posiadanych aktywów oraz Ceska Sporitelna, praski oddział austriackiej Erste Group Bank, zakładają, że złoty w przyszłym roku wyprzedzi po względem notowań czeską koronę. I tak według szacunków Sporitelny złoty wzrośnie o 12 proc., a korona o 9,1 proc. Analitycy ze Scotia przewidują wzmocnienie złotego o 9,8 proc., i korony o 6 proc.

“Słabość złotego uznajemy wyłącznie za skutek paniki, co nie odzwierciedla stanu polskiej gospodarki. Nawet nowa fala recesji w strefie euro nie zaszkodzi zamkniętej polskiej gospodarce w takim stopniu, jak jej sąsiadom” – twierdzi Jana Krajcova, ekonomistka z Ceskiej Sporitelny.

Z kolei francuski BNP Paribas prognozuje osłabienie się polskiej waluty do poziomu 4,60 zł za euro do marca 2012 roku po czym ma ona wzrosnąć do kursu 4,20 zł pod koniec przyszłego roku.