Ekonomista Janusz Jankowiak o deklaracji ministra finansów Jacka Rostowskiego o tym, że przygotuje trzy warianty budżetu na przyszły rok:

"To jest bardzo rozsądne podejście. Wiadomo, że trzeba będzie któryś wariant wybrać, bo prawo nie przewiduje przedstawienia Sejmowi budżetu w trzech wariantach, natomiast projektowanie dochodów i wydatków państwa w trzech wariantach, w zależności od sytuacji, to dobry pomysł.

W przypadku wariantu ze wzrostem 3,2 proc. niedobór w budżecie z racji mniejszego tempa wzrostu (w pierwotnej wersji rząd założył 4 proc. - PAP) może być zrekompensowany większym zyskiem NBP.

Jeśli chodzi o wariant 2,5 proc., to generalnie nie jest wielką trudnością znaleźć w budżecie brakujące 8-9 mld zł, ale trzeba wskazać ze dwa źródła finansowania w postaci albo podwyżek jakichś podatków, albo oszczędności. Jest mało prawdopodobne, żeby budżet w wersji 2,5 proc. dało się zrobić bez podwyżki podatków. Podatki dochodowe mogą nie wzrastać, ale są jeszcze podatki pośrednie".