Notowania ropy naftowej na giełdzie paliw w Nowym Jorku podczas tej sesji rosną z powodu możliwego zakłócenia dostaw z Bliskiego Wschodu i zapowiedzi rezygnacji premiera Włoch, co może przybliżać Europę do rozwiązania kryzysu zadłużenia - podają maklerzy.

Baryłka lekkiej słodkiej ropy West Texas Intermediate, w dostawach na XII, rano czasu europejskiego na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku drożeje o 52 centy do 97,32 USD. Brent w dostawach na grudzień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie drożeje o 56 centów do 115,56 USD za baryłkę.

Wzrosty cen ropy są nadal skutkiem spekulacji, że plany nuklearne Iranu mogą zagrozić stabilizacji sytuacji na Bliskim Wschodzie.

Rząd Iranu opanował najważniejsze kroki umożliwiające wyprodukowanie broni atomowej, co zawdzięcza pomocy zagranicznej - twierdzi Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA), na którą powołał się w poniedziałek dziennik "Washington Post".

Z uzyskanych danych wynika też, że Iran kontynuował badania związane z produkcją broni atomowej także po 2003 r., choć amerykańskie agencje wywiadowcze sądziły, że wstrzymał je wówczas pod wpływem presji międzynarodowej.

Tymczasem premier Włoch Silvio Berlusconi poda się do dymisji po uchwaleniu ustawy o stabilizacji finansów przez parlament - poinformowano po jego spotkaniu z prezydentem Giorgio Napolitano na temat kryzysu w koalicji, która utraciła większość w Izbie Deputowanych.

"Widzę tylko możliwość wyborów" - oświadczył Berlusconi.

To, że koalicja, z której odeszło 8 polityków partii premiera Lud Wolności, straciła większość, pokazało wtorkowe głosowanie w Izbie Deputowanych nad sprawozdaniem z wykonania budżetu w 2010 roku. Izba niższa uchwaliła je tylko dlatego, że w tym kluczowym głosowaniu nie wzięła udziału cała opozycja, łącznie 321 parlamentarzystów. Politycy opozycji wytłumaczyli swą decyzję o niegłosowaniu przeciwko - poczuciem odpowiedzialności za państwo.

Za uchwaleniem dokumentu było 308 deputowanych koalicji, jeden wstrzymał się od głosu, nikt nie był przeciw. Jednak liczba głosów koalicji potwierdziła, że nie ma ona już większości w liczącej 630 parlamentarzystów Izbie.

"Możliwe obecnie potencjalne zakłócenia dostaw ropy z Bliskiego Wschodu z powodu Iranu wywołały wzrost cen ropy powyżej naszych oczekiwań" - mówi david Lennox, analityk rynku surowców w Fat Prophets w Sydney.

"Sytuacja w Europie również przez pewien czas będzie mieć wpływ na notowania" - dodaje.

Ropa w USA we wtorek zdrożała o 1,28 USD do 96,80 USD/b, najwyższego poziomu zamknięcia od 28 lipca.

W ciągu ostatniego roku ceny ropy w Nowym Jorku wzrosły o 6,2 proc.