Ceny miedzi na giełdzie metali w Londynie spadają przed wtorkowym głosowaniem we Włoszech - podają maklerzy. Miedź w dostawach trzymiesięcznych na LME w Londynie jest wyceniana na 8.033 USD za tonę, po spadku notowań o 0,7 proc.

Na giełdzie metali w Szanghaju miedź w dostawach na styczeń staniała o 2,4 proc. do 57.950 juanów za tonę (9.131 USD).

Na Comex w Nowym Jorku funt miedzi w dostawach na grudzień staniał o 0,3 proc. do 3,550 USD.

Przed głosowaniami kluczowymi dla przyszłości rządzącej we Włoszech centroprawicy premier Silvio Berlusconi zapewnił swych zwolenników w niedzielę, że jego koalicja wciąż ma większość. "Nie możemy oddać Włoch w ręce lewicy" - oświadczył.

Premier powtórzył, że fundamenty włoskiej gospodarki są dobre. "Przestańmy być katastrofistami i płakać nad sobą, nie ulegajmy prasie siejącej defetyzm i katastrofizm" - apelował.

Nawiązując do polityki antykryzysowej swego rządu, ocenił: "Mamy czyste sumienie, ponieważ zrobiliśmy to, co można było zrobić; nikt nie mógłby uczynić więcej".

Berlusconi wyraził przekonanie, że wysiłki jego rządu na rzecz zrównoważenia finansów publicznych i ożywienia gospodarczego znalazły "wielkie ogólne uznanie ze strony prezydenta (Baracka) Obamy".

"Ostatecznie także kanclerz (Angela) Merkel i prezydent (Nicolas) Sarkozy musieli uznać pracę, jaką wykonaliśmy, i zachęcili nas, byśmy ją kontynuowali" - zapewnił.

Wyjaśniając szeroko dyskutowaną we Włoszech, a uzgodnioną na szczycie G20 w Cannes sprawę monitoringu włoskiej gospodarki, jaki będzie prowadził Międzynarodowy Fundusz Walutowy, premier powiedział: "To my wystąpiliśmy z tą prośbą i możemy ją wycofać, kiedy chcemy". Tak odniósł się do głosów opozycji, która oceniła, że MFW faktycznie przejął nadzór nad jego rządem i gospodarką.

Do połowy listopada Berlusconi zamierza przedstawić w parlamencie szczegóły pakietu antykryzysowego.

Głosowanie nad nim połączy, zgodnie z tradycją i stylem swych rządów, z wotum zaufania dla gabinetu. W obliczu kurczących się sił centroprawicy coraz częściej komentatorzy wyrażają opinię, że upadek rządu Berlusconiego w parlamencie jest bardziej prawdopodobny niż kiedykolwiek wcześniej.

"Po dramacie w ostatnich tygodniach z Grecją, teraz punkt ciężkości przesuwa się na Włochy i ich sytuację polityczną" - mówi David Thurtell, ekonomista Citigroup Inc. w Singapurze.

"Możemy spodziewać się dalszych wahań na rynkach, gdy włoscy politycy sprzeczają się o działania antykryzysowe" - dodaje.