Przełomu jeśli chodzi o walkę z kryzysem finansowym na weekendowym szczycie państw UE nie było, ale też nikt go nie oczekiwał.

Tak naprawdę kluczowych decyzji dotyczących rozwiązań antykryzysowych między innymi w sprawie redukcji greckiego długu czy zmian w Europejskim Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) spodziewano się dopiero po zapowiadanym na środę wieczorem kolejnym spotkaniu szefów państw UE a zaraz po nim po nim szczycie państw strefy euro.

Nadzieje na te rozwiązania, wzmocnione sygnałami płynącymi ze strony uczestniczących w weekendowym szczycie polityków o woli wypracowani szybkiego konsensusu, wystarczyły do optymistycznego nastawienia inwestorów w początku tygodnia. Skorzystał na tym również złoty, zyskując na wartości do głównych walut. Dodatkowym przyczynkiem do aprecjacji naszej waluty okazała informacja o możliwym podniesieniu ratingu wiarygodności dla Polski przez agencję Standard & Poor's, a we wtorek (choć dłuższego czasu wpływ danych makro z „naszego podwórka” ma ograniczony wpływ na wartość złotego) opublikowane przez GUS optymistyczne dane o sprzedaży detalicznej we wrześniu, która to wzrosła o 11,4 proc r/r przy oczekiwanym poziomie 9,9proc.

Nastroje na rynku przed rozpoczęciem szczytu do samego końca były jednak bardzo zmienne. Informacja o odwołaniu spotkania rady ECOFIN oraz spotkania ministrów finansów UE, poprzedzających środowy szczyt, zachwiała nadzieją na oczekiwany jego finał w postaci planu rozwiązania kryzysu europejskiego. Na powrót wzmogły się obawy inwestorów, czy w tej sytuacji wypracowane zostaną konkretne decyzje dotyczące np. wzmocnienia EFSF, czy określające skalę udziału sektora prywatnego w pakiecie ratunkowym dla Grecji. Czy nie skończy się jak w przeszłości jedynie na deklaracjach i ogólnych ustaleniach. Nastroje te przełożyły się na osłabienie europejskiej waluty w stosunku do dolara. W tej sytuacji również złoty zaczął tracić na wartości we wtorek po południu w stosunku do głównych walut. Ostatecznie jednak w końcówce dnia kurs EUR/USD zwyżkował, co pozwoliło również i naszej walucie na odrobienie strat.

Z narastających obaw co do wyniku szczytu zdawali sobie z pewnością sprawę uczestniczący w nim politycy, których rozmowy trwały w Brukseli do czwartku nad ranem.
Podjęte w ich wyniku decyzje zostały przedstawione jako przełomowe jeśli chodzi o podejmowane od dłuższego czasu działania na rzecz walki z europejskim kryzysem. Jeśli chodzi o fakty, porozumiano się co do wzmocnienia Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF) do ponad 1 bln euro a także ustalono poziom dokapitalizowania unijnych banków na ok. 106 mld euro. W trakcie nocnych negocjacji przywódców eurolandu z przedstawicielami sektora bankowego, wypracowano również konsensus w sprawie redukcji długu Grecji o ok. 100 mld euro poprzez umorzenie 50 proc. greckich obligacji. Co do samych banków, to podniesiono też wymóg kapitałowy z 5 do 9 proc., na co banki mają czas do 30 czerwca 2012. Czy to sukces? Na pewno nie można powiedzieć, że Europa została już uratowana, czy choćby zażegnane widmo bankructwa Grecji. To jeszcze raczej daleka perspektywa i niejeden taki szczyt przed nami. Ustalenia środowego szczytu są jednak niewątpliwie krokiem i to dużym w kierunku rozwiązania kryzysu finansowego z którym boryka się Europa. Oczywiście potrzebne są następne kroki, w przeciwnym razie będzie to tylko odłożenie w czasie narastających problemów.

Rynek jednak pozytywnie, by nie powiedzieć entuzjastycznie, zareagował na ustalenia szczytu, zdaje się przynajmniej na razie nie szukając jego słabych punktów W wyniku tego europejska waluta znacznie zyskała na wartości w stosunku do dolara w czwartek, notując pod koniec dnia najwyższy od początku września poziom ponad 1,41. W efekcie poprawy nastrojów i zmniejszenia się awersji do ryzyka, złoty silnie umacniał się przez cały dzień w stosunku do głównych walut osiągając na zamknięciu w czwartek poziom 4,30 za euro i ok. 3,04 za dolara.

Na finiszu, w ostatnim dniu tygodnia złoty jednak tracił na wartości, czego przyczyną w głównej mierze była realizacja zysków części graczy rynkowych. Ostatecznie na koniec dnia za euro płacono powyżej 4,33 a za dolara 3,06. Kurs EUR/USD w piątek utrzymał poziom stabilny powyżej 1,41.

Damian Papała – ekspert walutowy KantorOnline.pl