Potencjalni kupcy dawali za mało. Dlatego opcją dla Vivendi jest wejście do spółki lub zawiązać z nią joint venture.
Nieoczekiwany zwrot akcji w sprzedaży Grupy TVN. Po czterech miesiącach negocjacji z zainteresowanymi największa polska telewizja komercyjna TVN, jej kanały tematyczne i portal Onet mogą nie zmienić właściciela. Tak należy rozumieć wczorajsze przyznanie przez Grupę ITI, właściciela 56 proc. udziałów w TVN, wyłączności na negocjacje francuskiej grupie Canal+, należącej do Vivendi. Dotychczas za faworyta uważany był amerykański koncern Time Warner. Jeszcze bardziej zaskakuje to, że w komunikatach obu spółek nie ma mowy o sprzedaży aktywów. Poinformowano, że „negocjacje doprowadzić mają do stworzenia strategicznego partnerstwa w Polsce”.

Chętni dawali za mało

– Najlepsza z punktu widzenia inwestorów mniejszościowych opcja, czyli sprzedaż całości aktywów, wydaje się odległa. Inwestorzy pokazali to wczoraj, wyprzedając akcje – mówi Łukasz Wachełko, analityk Deutsche Banku. Kurs akcji TVN spadł o ponad 2 proc.
Jak sobie radzi TVN / DGP
Według naszych informatorów wybór Canal+ i nagła zmiana charakteru negocjacji to efekt sytuacji na rynku. – Proponowane przez Amerykanów i Francuzów ceny nie były satysfakcjonujące. Rynek mocno spadł, a wraz z nim wycena TVN. Ale to Vivendi od początku wykazywało większą determinację, by zrealizować tę transakcję. Dlatego wymyślono inne wyjście z tej sytuacji – mówi nasz rozmówca zbliżony do transakcji.
Według niego będzie to na razie umowa dotycząca samej platformy n. Canal+ może objąć 2/3 udziałów, ale z prawem odkupienia reszty, jeśli po połączeniu Cyfry+ i n uda się uzyskać dobre wyniki finansowe.
Sam TVN pozostałby na razie w rękach dotychczasowych właścicieli. Ale kolejnym warunkiem transakcji byłoby zagwarantowanie Canal+ dostępu do treści TVN. – Gdy sytuacja na rynku się poprawi, a wycena spółki wzrośnie, obie strony mogłyby wrócić do rozmów o sprzedaży telewizji i portalu – dodaje nasz rozmówca.

Możliwe scenariusze

– Możliwy jest każdy scenariusz. Może być to sprzedaż samej platformy n, ale w grę wchodzić może też jakaś forma joint venture. Oddzielna sprzedaż aktywów ma jednak słabą stronę. Są nią długi TVN i ITI – dodaje Łukasz Wachełko.
ITI, w której udziały mają Mariusz Walter, Bruno Vangialsacomo, Wojciech Kostrzewa oraz spadkobiercy zmarłego Jana Wejcherta, zakończyła ubiegły rok ze stratą 30,1 mln euro, a wartość długoterminowych zobowiązań wszystkich spółek z grupy przekroczyła 1 mld euro. Analitycy tłumaczą, że sprzedaż samej platformy n oznaczałaby konieczność spłaty długów TVN, których zabezpieczeniem jest cały majątek spółki. – Jeśli się część tego majątku sprzedaje, to zmienia się sytuacja – mówi jeden z analityków. Ale sprawa jest do rozwiązania. Wojciech Kostrzewa, prezes Grupy ITI, często podkreślał, że sama ITI ma zabezpieczone finansowanie spłaty zadłużenia do 2017 r.
Według informacji „DGP” możliwy jest też inny wariant: Vivendi nie jest zainteresowana wyłącznie platformą. – Na stole wciąż leży cała grupa – mówi jeden z naszych rozmówców. Vivendi chciałoby mieć w swoim portfolio także TVN i Onet. Z naszych ustaleń wynika, że swoje udziały sprzedać może tylko część udziałowców. Na przykład część rodziny zmarłego Jana Wejcherta, która chciała wyjść z inwestycji. Wiadomo natomiast, że Łukasz Wejchert chciał pozostać w Onecie. Spekulowało się nawet, że szuka finansowania na wykup portalu.
Inny scenariusz jest następujący: Vivendi nie kupuje TVN, a wnosi do niego aportem Canal+, obejmując pakiet mniejszościowy. – Wkłada też do spółki gotówkę, dokupując akcji. Z tej gotówki spłacane są zobowiązania TVN. – Vivendi miałoby opcje przejęcia pakietu kontrolnego – mówi jeden ze znawców rynku. – Wtedy mogłoby nastąpić połączenie obu platform, ale pod którą marką – Cyfra+ czy n – to kwestia decyzji. – To oznacza partnerstwo strategiczne – dodaje.
– Konsolidacja to nieunikniony trend, a TVN i Canal+ ze względu na profil swoich odbiorców są naturalnymi partnerami – dodaje Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu.
Vivendi może wnieść aportem Canal+ i wyłożyć gotówkę
Koniec imperium telewizyjnego ITI
Grupa ITI rozesłała zapytania ofertowe w sprawie sprzedaży 56 proc. udziałów w TVN 7 lipca. 64 proc. udziałów w ITI należy do rodziny zmarłego Jana Wejcherta. W rękach rodziny Walterów jest 20 proc., Bruno Vangialsacomo – 15 proc., a Wojciecha Kostrzewy – 1 proc.
W dniu ogłoszenia pakiet TVN kosztował 3,1 mld zł, ale wartość spadła. Wczoraj na zamknięciu giełda wyceniała go na około 2,8 mld zł. Kilka dni temu TVN przeniósł część swojego majątku do spółki zależnej Highgate Capital Investment. Trafił tam segment marketingu i sprzedaży oraz marki programowe. Wartość przeniesionego majątku oszacowano na blisko 2,7 mld zł, w tym prawie 1,6 mld zł to same marki telewizyjne.