Jazda po polskich autostradach ma być o połowę tańsza. To niespodziewany prezent dla kierowców od ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka, który niebawem odejdzie z rządu - informuje "Metro".

Obniżka miała by dotyczyć autostrad państwowych. Ustępujący minister proponuje, żeby zamiast obecnych 20 groszy za kilometr kierowcy samochodów osobowych płacili 10 groszy (motocykliści - 5 gr).

Jak podaje "Metro", obecnie za przejechanie 104 km autostradą A2 ze Strykowa do Konina, trzeba zapłacić prawie 21 zł w jedną stronę. A w przyszłości wycieczka z Warszawy do Łodzi i z powrotem kosztowałaby ok. 36 zł.

Dziennikarze gazety ustalili, iż rozporządzenie o obniżkach jest konsultowane przez ministerstwa. Gotowe może być za trzy tygodnie. Jeśli Grabaczyk nie zdąży go podpisać przed zmianami w rządzie, to o losie kierowców zdecyduje jego następca. Mówi się m.in. o Grzegorzu Schetynie, który pomógł wywalczyć darmowe przejazdy autostradową obwodnicą Wrocławia.