Jeśli w ciągu dwóch tygodni będzie za dużo wniosków o umorzenia, TFI może wstrzymać wypłaty. Jeden z funduszy HSBC działający w Polsce zawiesił wyceny jednostek. Wczoraj giełdy znów mocno spadały, więc TFI mogą spodziewać się znów wniosków o umorzenia.
Styczniowe spadki i umorzenia znacząco uszczupliły wartość aktywów krajowych towarzystw funduszy inwestycyjnych (TFI). Według wstępnych szacunków przedstawicieli TFI w ubiegłym miesiącu z funduszy odpłynęły netto środki o wartości ok. 10 mld zł. Jednak żadne z polskich TFI nie zdecydowało się na wstrzymanie umorzeń jednostek uczestnictwa lub zawieszenie wyceny z powodu znacznych wahań indeksów giełdowych.
Głębokie spadki opanowały jednak wszystkie światowe giełdy i właśnie z zagranicy przyszedł pierwszy sygnał o możliwości zawieszenia transakcji w funduszu.

HSBC zawiesza wyceny

W zeszłym tygodniu zarejestrowany w Luksemburgu HSBC Global Investment Funds zdecydował o zawieszeniu na jeden dzień, 21 stycznia, transakcji w 11 subfunduszach, z których sześć jest dostępnych na rynku polskim.
Firma dodatkowo na 22 stycznia zawiesiła obliczanie wartości aktywów netto oraz nabywanie, konwersje i umarzanie tytułów uczestnictwa w zagranicznych funduszach Brazil Equity oraz Russia Equity. Zawieszenie obliczania wartości aktywów oznacza w praktyce, że klienci nie mogli szybko wycofać swoich pieniędzy.
Firma powołała się na zapis prospektu, zgodnie z którym może podjąć taką decyzję, gdy istnieją okoliczności będące poza kontrolą spółki, przy których niewykonalne lub niesprawiedliwe wobec uczestników jest kontynuowanie sprzedaży tytułów uczestnictwa jakiegokolwiek subfunduszu. W tym przypadku chodziło o zawirowania na rynku brazylijskim i amerykańskim.
- Zmiany cen na giełdach nie odzwierciedlały wartości spółek. Realizacja transakcji sprzedaży i wykupu jednostek po takich cenach byłaby dla klientów krzywdząca. To była absolutnie świadoma decyzja - mówi GP Piotr Klinowski, dyrektor departamentu sprzedaży funduszy inwestycyjnych HSBC Bank Polska.

Fundusze straciły 10 proc.

Chociaż polskie TFI poradziły sobie w styczniu z masowymi umorzeniami bez sięgania do radykalnych rozwiązań z ustawy, specjaliści podtrzymują wcześniejsze opinie - to nie koniec emocji na giełdach, a spadki głębsze niż na początku roku nie są wykluczone.
Przełom stycznia i lutego przyniósł uspokojenie i wzrosty na rynkach akcji dzięki dobrze odebranym informacjom w Stanach Zjednoczonych. Jednak to m.in. z tego rynku przyszedł wczoraj znów sygnał spadków.
- Możliwe, że do końca marca ceny akcji osiągną poziomy poprzednio widziane w listopadzie i grudniu. Wiele wskazuje jednak na to, że system finansowy nie został jeszcze uzdrowiony i będzie miał dalszy ciąg latem i jesienią. Jeśli te pesymistyczne elementy prognozy się sprawdzą, to celem późniejszej wyprzedaży byłyby dołki na WIG na poziomie z czerwca 2006 roku, w okolicy 36 tys. punktów - mówi GP Wojciech Białek, główny analityk SEB TFI.

Na giełdach znowu spadki

Wczorajsza silna przecena na warszawskiej giełdzie (WIG20 stracił 3,93 proc.) spowodowała, że znów powróciły obawy, że z powodu masowych umorzeń jednostek uczestnictwa klienci będą mieli problemy z odzyskaniem środków z funduszu. Zgodnie z ustawą o funduszach inwestycyjnych mają one prawo do zawieszenia odkupywania jednostek uczestnictwa, jeżeli np. w ciągu ostatnich dwóch tygodni suma wartości odkupionych przez fundusz jednostek uczestnictwa oraz jednostek, których odkupienia zażądano, stanowi kwotę przekraczającą 10 proc. wartości aktywów funduszu.
Do tej pory, mimo bardzo silnej przeceny w styczniu na warszawskiej giełdzie, potęgowanej przez wysokie umorzenia w TFI, żaden z funduszy nie zdecydował się na wykorzystanie tej możliwości.
- Można przypuszczać, że były fundusze, które straciły ponad 10 proc., jednak z powodów biznesowych nie zdecydowały się na zawieszenie odkupu jednostek, bo groziłoby to szturmem klientów po pieniądze z pozostałych funduszy - mówi GP Katarzyna Siwek, kierownik działu analiz firmy Expander.
Informację o skali spadku aktywów przedstawił wczoraj jeden z liderów branży TFI, BZ WBK AIB TFI. Wartość aktywów netto zarządzanych przez niego funduszy inwestycyjnych spadła na koniec stycznia do 17,9 mld zł, z jednej strony z powodu przecen akcji na świecie, ale z drugiej przez wzmożone umorzenia.
- Ze szczególnie wysokimi umorzeniami mieliśmy do czynienia w trzecim tygodniu stycznia. Uczestnicy złożyli wtedy zlecenia na niemal połowę ogółu wartości zleceń umorzenia w styczniu. W kolejnych dniach umorzenia szybko spadały. Średni dzienny poziom umorzeń w ostatnim tygodniu stycznia spadł do średniego dziennego poziomu w 2007 roku - mówi Krzysztof Samotij, prezes BZ WBK AIB TFI.
O spadku aktywów w styczniu o 15,05 proc. poinformował też wczoraj lider rynku Pioneer Pekao TFI.

Długi czas wypłaty

Zawieszenie wyceny jednostek, tak jak w przypadku HSBC Global Investement Funds, to nie jedyny problem klientów TFI. Nawet jeśli fundusz bez problemów odkupuje jednostki, nie oznacza to, że środki za umarzane jednostki trafią do odsprzedających je klientów tego samego dnia i po wycenie z dnia, w którym składają zlecenie. O tempie realizacji zlecenia i wycenie, przy jakiej będzie ono realizowane, decyduje godzina, o której informacja o umorzeniu dotrze do agenta transferowego (instytucja, która na zlecenie TFI prowadzi rejestry poszczególnych uczestników funduszu). Jeśli informacja dotarła przed wyznaczoną godziną, np. 16.00, jednostki mogą być odkupywane po wycenie z następnego dnia, a jeśli później, to po wycenie z dnia kolejnego. Zależy to od zapisów w prospektach funduszy TFI. Z reguły dłużej realizowane są umorzenia w funduszach ryzykownych. Zazwyczaj pieniądze za umorzenie trafiają na konto w ciągu dwóch, czterech dni.

Przeglądaj prospekt

Fatalna sytuacja na rynkach akcji sprawia, że do klientów TFI częściej niż w czasie hossy docierają zachęty do przyglądania się dokumentom. Na przykład w prospekcie informacyjnym funduszy inwestycyjnych jednym z obowiązkowych rozdziałów powinny być dane o funduszu. Tam opisane są m.in. zasady przeprowadzania zapisów na jednostki uczestnictwa, wreszcie sposób i szczegółowe warunki ich zbywania, odkupywania i zamiany. Obejmuje on też zasady wypłat z tytułu odkupienia jednostek lub wypłat dochodów funduszu oraz okoliczności, w których fundusz może zawiesić zbywanie lub odkupywanie jednostek uczestnictwa. W przypadku funduszy inwestujących za granicą wycena aktywów, zbywanie i odkupywanie jednostek uczestnictwa może być niespodziewanie zawieszone z powodu odwołania notowań na innych giełdach. Tak było na przykład po zamachach terrorystycznych 11 września 2001 r., po których wstrzymano działalność giełd amerykańskich.
ZE STRONY PRAWA
Zgodnie z ustawą o funduszach inwestycyjnych statut funduszu inwestycyjnego otwartego określa terminy, w jakich najpóźniej nastąpi: zbycie przez fundusz jednostek uczestnictwa po dokonaniu wpłaty i odkupienie jednostek po zgłoszeniu żądania odkupienia. Terminy te nie mogą być dłuższe niż siedem dni. Fundusz może jednak zawiesić odkupywanie jednostek uczestnictwa na dwa tygodnie, jeżeli: w okresie ostatnich dwóch tygodni suma wartości odkupionych przez fundusz jednostek uczestnictwa oraz jednostek, których odkupienia zażądano, stanowi kwotę przekraczającą 10 proc. wartości aktywów funduszu albo nie można dokonać wiarygodnej wyceny istotnej części aktywów funduszu z przyczyn niezależnych od funduszu. W tych przypadkach, za zgodą i na warunkach określonych przez KNF, odkupywanie jednostek uczestnictwa może zostać zawieszone na okres dłuższy niż dwa tygodnie (nieprzekraczający jednak dwóch miesięcy), a fundusz może odkupywać jednostki uczestnictwa w ratach w okresie nieprzekraczającym sześciu miesięcy, przy zastosowaniu proporcjonalnej redukcji lub przy dokonywaniu wypłat z tytułu odkupienia jednostek uczestnictwa.
MAŁGORZATA KWIATKOWSKA