Ministrowie rolnictwa UE nie doszli w czwartek do porozumienia nad przedłużeniem unijnego programu pomocy dla najuboższych mieszkańców Unii. Bijemy głową w mur - mówił podczas posiedzenia minister rolnictwa Francji Bruno Le Maire.

Chodzi o kontynuowany od 1987 roku program pomocy żywnościowej i utrzymanie w przyszłym roku puli na pomoc żywnościową dla najuboższych w UE w wysokości 480 mln euro. Na skutek wyroku Trybunału UE oraz oporów 6 krajów członkowskich (Niemcy, Wielka Brytania, Czechy, Szwecja, Holandia i Dania), pomoc przewidziana na przyszły rok została drastycznie zmniejszona, a bez zgody między państwami program może przestać istnieć w 2013 roku.

Podczas czwartkowego posiedzenia ministrów w Luksemburgu, któremu przewodniczył szef polskiego resortu Marek Sawicki, żaden z blokujących przedłużenie programu sześciu krajów nie zmienił zdania. Ich przedstawiciele argumentują, że pomoc dla najuboższych nie powinna być finansowana z budżetu UE, a ze środków krajowych.

"To jest dowód egoizmu w Unii Europejskiej, w której potrzebujemy coraz więcej solidarności, nie tylko wobec banków i systemów finansowych, ale także wobec ludzi, którzy czują kryzys na własnej skórze" - mówił podczas konferencji prasowej kończącej posiedzenie ministrów unijny komisarz ds. polityki rolnej Dacian Ciolos.

"Coś złego dzieje się z naszą wspólną Europą"

"Coś złego dzieje się z naszą wspólną Europą; nie możemy dogadać się w sprawie najuboższych, a chcemy mieć solidaryzm finansów i bankowości (...) Europa wchodzi w fazę niebezpiecznych egoizmów narodowych" - wtórował mu Sawicki.

Zapowiedział przy tym, że prace nad wypracowaniem kompromisu w sprawie programu będą kontynuowane.

Jest to kolejna próba wyjścia z impasu i trzecia już debata unijnych ministrów na ten temat od czasu objęcia przez Polskę rotacyjnej prezydencji UE w lipcu. Licząc na przełamanie impasu, Komisja Europejska zmieniła na początku października podstawę prawną dla swej propozycji o pomocy żywnościowej dla najuboższych. Nie przekonało to ministrów sześciu blokujących państw.

"Jest nowa propozycja z nową podstawą prawna, ale to nie zmienia pozycji Szwecji" - przyznał podczas debaty szef szwedzkiego resortu Eskil Erlandsson. "Muszę powiedzieć po prostu "nie", nawet nowy wniosek nie przekonuje nas" - dodał minister Czech. Podobne zdanie wyrazili ministrowie Danii, Holandii, Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Wcześniej propozycji KE nie przyjęli unijni ministrowie ds. polityki społecznej

Podtrzymanie sprzeciwu wywołało głosy protestu wśród pozostałych delegacji. "Jesteśmy oburzeni" - stwierdził podczas posiedzenia jeden z szefów delegacji. "Francja zgodziła się na wiele kompromisów (...) teraz prosimy tylko o to, by ten program został przedłużony na lata 2012 i 2013. Bijemy głową w mur" - oburzał się z kolei minister Francji Bruno Le Maire. Do słów krytyki przyłączyli się także ministrowie Węgier, Austrii, Belgii, Irlandii Bułgarii, Portugalii i Estonii.

Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł w kwietniu, że pomoc żywnościowa rozdzielana w ramach programu może pochodzić jedynie z zapasów publicznych UE i wykluczył proponowaną przez KE możliwość kupowania w ramach tego samego programu żywności na wolnym rynku. W konsekwencji zmniejszyło to drastycznie przewidziane na program w 2012 roku środki, z 480 mln do 113 mln euro, mogące pokryć jedynie wykup istniejących w UE nadwyżek produktów rolnych (tzw. zapasów interwencyjnych), czyli - jak szacuje KE - 162 tys. ton zboża i 54 tys. ton odtłuszczonego mleka w proszku.

Szacuje się, że aż 43 miliony ludzi w UE jest zagrożonych niedostatkiem żywności, co - zgodnie z definicją WHO - oznacza, że nie stać ich na posiłek zawierający mięso, kurczaka lub rybę, co drugi dzień. W 2009 r. z ponad 440 tys. ton żywności skorzystało 18 mln osób w 19 państwach członkowskich.

Na Polskę przypadło w ramach tego programu nieco ponad 17 mln 310 tys. euro, za które będziemy mogli wykupić 9,6 tys. ton mleka w proszku. Dla porównania w 2010 roku Polska otrzymała 75 mln euro.