Ceny miedzi na giełdzie metali w Londynie spadają wraz z innymi metalami przemysłowymi z powodu obaw o pogłębiający się kryzys zadłużenia w Europie - podają maklerzy.

Miedź w dostawach trzymiesięcznych na LME w Londynie jest wyceniana na 6.953 dol. za tonę, po spadku notowań o 3,6 proc.

Na giełdzie metali w Szanghaju tona miedzi w dostawach na styczeń staniała o dzienny limit - 5,5 proc., do 50.950 juanów (7.987 dol.).

Na Comex w Nowym Jorku funt miedzi w dostawach na grudzień potaniał o 3,3 proc. do 3,1515 dol.

W Europie pogłębia się kryzys zadłużenia, a to może zaszkodzić globalnemu popytowi na metale.

Prezydent Francji Nicolas Sarkozy powiedział w środę, że plany rozwiązania kryzysu zadłużeniowego w strefie euro znalazły się w impasie z powodu rozbieżności między Paryżem a Berlinem na temat sposobów zwiększenia skuteczności Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej (EFSF).

Sarkozy rozmawiał na temat przełamania tego impasu w Frankfurcie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel przed zapowiedzianym na niedzielę decydującym szczytem UE.

Nie wiadomo, jakie rezultaty przyniosło to spotkanie. Przywódcy Francji i Niemiec odmówili po jego zakończeniu wypowiedzi dla dziennikarzy.

Szef eurogrupy Jean-Claude Juncker, który uczestniczył w spotkaniu, pytany czy osiągnięto porozumienie odpowiedział wymijająco: "Spotykamy się jeszcze w sobotę i niedzielę".

Przywódcy krajów strefy euro są pod coraz większą presją zewnętrzną zawarcia porozumienia. Minister finansów Kanady James Flaherty określił powolny postęp jako "demobilizujący" a szef Banku Światowego Robert Zoellick wezwał do podjęcia "decydujących kroków".

"Spadki cen miedzi, jakie mieliśmy ostatnio, jeszcze się nie skończyły, bo mamy tyle negatywnych czynników w Europie, USA i Chinach" - mówi Xiao Jing, analityk Beijing Capital Futures.

Produkt Krajowy Brutto Chin wzrósł w III kw. 2011 r. o 9,1 proc., po wzroście w II kw. o 9,5 proc. - poinformowało we wtorek w komunikacie chińskie biuro statystyczne. To najwolniejsze tempo wzrostu PKB w Chinach od 2009 r., analitycy spodziewali się o 9,3 proc.