Pogrążona w kryzysie zadłużenia Grecja zamierza jednak zmodernizować swą marynarkę wojenną dwoma lub nawet czterema francuskimi fregatami, wykonanymi w technologii stealth, a więc trudno wykrywalnymi przez radar - dowiaduje się niemiecki "Der Spiegel".

Aten nie stać jednak obecnie na zapłacenie 300 milionów euro za każdy z tych okrętów i dlatego Paryż zaproponował, że fregaty, zbudowane w państwowej stoczni DCNS, przekaże nieodpłatnie na pięć lat. Dopiero potem Grecy będą musieli za nie zapłacić (ze zniżką, wynoszącą 100 milionów euro), albo francuska marynarka wojenna przejmie te jednostki - ustalił "Der Spiegel".

Tygodnik zwraca uwagę, że bardzo nie podoba się to Niemcom, którzy od lat zabiegali o ten kontrakt. W piśmie do Urzędu Kanclerskiego przedstawiciele koncernu ThyssenKrupp wskazywali nawet, że w razie coraz bardziej prawdopodobnej redukcji zadłużenia Grecji, za francuskie okręty musieliby ostatecznie zapłacić także niemieccy podatnicy.