Przejęcie Polkomtelu przez Grupę Polsat w ciągu najbliższych pięciu lat przyniesie użytkownikom sieci komórkowych nawet 6,5 mld zł oszczędności. Spadną ceny, a wiele usług dostępnych będzie nawet za darmo.
Zmiana właściciela sieci Plus może mocno zmienić rynek komórkowy. Doprowadzi do zacieśnienia współpracy między Polkomtelem a platformą satelitarną Cyfrowy Polsat, dzięki czemu wzrośnie konkurencja, spadną ceny mobilnego internetu, a operatorzy komórkowi dostaną szanse na zwiększenie przychodów ze sprzedaży usług dodanych, w tym głównie telewizji. Według najbardziej korzystnego scenariusza, przygotowanego przez analityków Audytelu, konsumenci mogą zyskać dzięki temu w ciągu najbliższych 5 lat aż 6,5 mld zł.
– Na tę kwotę składają się spadki cen usług lub wartość usług dodatkowych, które za darmo otrzymają klienci. Przejęcie Polkomtelu przez grupę finansową Zygmunta Solorza-Żaka może stać się impulsem rozwojowym dla polskiego rynku telefonii, przede wszystkim poprzez integrację usług mobilnych z ofertą telewizyjną – tłumaczy Emil Konarzewski, dyrektor zarządzający Audytelu.
Dalszy scenariusz rozwoju rynku zależy teraz od tego, czy UOKiK wyrazi zgodę na transakcję zakupu sieci Plus, której wartość wyniesie 18 mld zł.
Analitycy oceniają, że może ona zostać wydana najpóźniej do końca roku. Jeśli do transakcji dojdzie, to zdaniem Audytelu Plus ma szanse na stanie się rynkowym liderem pod względem udziałów.
– Najważniejszym powodem, dla którego Zygmunt Solorz-Żak chce kupić Plusa, jest należące do niej 14 mln klientów. Można im już na starcie zaoferować np. tańsze usługi komórkowe, o ile zdecydują się na zakup anteny Cyfrowego Polsatu. To najbardziej realny scenariusz – mówi Emil Konarzewski.
Obserwatorzy podkreślają, że transakcja może mieć wpływ na rynek płatnej telewizji. Potwierdzają to analizy Audytelu, według których Cyfrowy Polsat mógłby zyskać dzięki połączeniu sił z Plusem kolejne kilka punktów procentowych w rynku.
Według Audytelu klienci mogą zyskać także wtedy, gdy Plus nie trafi w ręce Zygmunta Solorza-Żaka. Choć w dużo mniejszym stopniu.
– W takiej sytuacji zostałoby 5 graczy, czyli panowałaby wciąż wysoka konkurencja i ceny usług nadal by spadały. Nie widzielibyśmy jednak w takim scenariuszu integracji rynku komórkowego z rynkiem telewizji, co oznaczałoby uboższą ofertę – podkreśla Konarzewski.
W takiej sytuacji liderami rynku z niewielką przewagą stałyby się Orange z T-Mobile. Tuż za nimi plasowałby się Plus, a Play zatrzymałby swój rozwój na poziomie 15 proc. udziałów w rynku. Piątym graczem, z niewielkim 5-proc. udziałem, byłby Cyfrowy Polsat.
Jest też jednak trzeci, najbardziej niekorzystny dla klientów scenariusz: Polkomtel pozostaje sam na placu boju, a Orange i T-Mobile mocno zacieśniają współpracę. Dzięki temu udaje im się obniżyć koszty tak mocno, że de facto dyktują reguły gry wszystkim pozostałym.
– To pozwoliłoby im ustalać ceny na rynku, a dzięki oszczędnościom byłoby ich stać na zakup na przykład infrastruktury mobilnego internetu LTE. Pozostali operatorzy, mający słabszą infrastrukturę, nie byliby w stanie odpowiedzieć niższymi cenami. Z wojną cenową skończyłby też Play – tłumaczy Konarzewski.
W takim rozdaniu osamotniony Plus mocno by stracił – jego udziały w rynku spadłyby do ok. 20 proc., bo obecni właściciele – KGHM, PGE, PKN Orlen, Vodafone i Węglokoks – nie byliby zainteresowani dużymi inwestycjami w rozwój.
Plus nie mógłby nawet kupić Play, aby wzmocnić siły, gdyż nie zgodziłby się na to UOKiK. Jedynym ratunkiem byłoby partnerstwo z Play przy budowie sieci (takie jak T-Mobile i Orange), ale Audytel wątpi, aby udało się tym dwóm firmom porozumieć w tym zakresie.