Rynek słabnie, dlatego Fiat pozbywa się aut wyprodukowanych w tym roku. Koncern liczy na to, że przecena przyciągnie do jego salonów wielu nowych klientów. Jego drogą lada chwila pójdą następni sprzedawcy.
Z wyprzedażą rocznika 2011 Fiat rusza dzisiaj. W jego salonach auta będą tańsze nawet o 9 tys. zł. W przypadku modelu Panda oznacza to nawet 30-proc. rabat w stosunku do poprzedniej ceny.
Jak mówi Rafał Grzanecki z Fiat Auto Poland, decyzja o uruchomieniu wyprzedaży w październiku jest podyktowana trudną sytuacją na rynku motoryzacyjnym.
– Ten problem jest odczuwalny szczególnie mocno w sprzedaży dla klientów indywidualnych – mówi Grzanecki. Dotkliwy pod tym względem był wrzesień. Z danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego wynika, że w zeszłym miesiącu zarejestrowano w naszym kraju o blisko 10 proc. aut mniej niż rok temu.
Fiat na tym tle wypadł jeszcze gorzej – wyniki koncernu były słabsze od zeszłorocznych aż o 37,5 proc. To m.in. dlatego Fiat zdecydował się ruszyć z wyprzedażą już w tym miesiącu, choć zazwyczaj koncerny rozpoczynały ją w grudniu lub nawet czekały na początek następnego roku.
– Wyprzedaż rocznika zawsze przyciąga do salonów samochodowych klientów indywidualnych – mówi Grzanecki.
W drugiej połowie roku część z nich nawet specjalnie odkłada zakup nowego auta, czekając na wyprzedaż. Trudno się dziwić, skoro salony dają minimum 10-proc. rabaty na auta, które różnić się będą od tych wyprodukowanych w styczniu następnego roku tylko stemplem w dowodzie rejestracyjnym.
Wyprzedaże zawsze rozkręcały rynek, dlatego eksperci nie mają wątpliwości, że za Fiatem szybko pójdą kolejni importerzy. – Zrobią to po to, żeby przynajmniej utrzymać sprzedaż nowych aut na dotychczasowym poziomie – mówi Andrzej Halarewicz, szef polskiego oddziału JATO Dynamics.
Większość producentów liczy się z dużym spadkiem rynku w ostatnim kwartale tego roku. – Niepokojące jest to, że klienci indywidualni nie pojawili się w salonach w drugiej połowie września w takiej liczbie jak w poprzednich latach – mówi Łukasz Paździor, szef Mazdy w Polsce.
Z przeprowadzonej przez nas sondy wśród importerów wynika, że kolejne wyprzedaże roczników zaczną się w listopadzie. Tak będzie w Renault, Citroenie i Peugeocie. Również w listopadzie promocje mogą pojawić się w salonach Opla i Chevroleta. Jak mówi Przemysław Byszewski, rzecznik prasowy GM Poland, z uwagi na osłabienie koniunktury na rynku motoryzacyjnym nie tylko w Polsce, lecz także w całej Europie, nie ma problemu z przekonaniem centrali do akcji promocyjnych. To dlatego już teraz można otrzymać kilka tysięcy złotych upustu w salonach tej marki, choć akcja wyprzedażowa rocznika 2011 jeszcze nie wystartowała.
Importerzy mają pole do obniżek, ponieważ w ostatnich tygodniach kilku z nich podniosło ceny. Do podwyżek zmusiło producentów samochodów osłabienie polskiej waluty wobec euro. To w tej walucie większość polskich oddziałów zagranicznych firm reguluje swoje należności z centralami. Najbardziej zdrożały japońskie subaru. Za każdy z modeli trzeba zapłacić teraz średnio o 6 tys. zł więcej. Ceny podwyższył też Volkswagen, ale zaledwie o 1 proc., niezależnie od modelu czy wyposażenia auta.
Co nowego w przyszłym roku
Przyszły rok będzie stał pod znakiem premier aut elektrycznych i małolitrażowych. Najciekawiej zapowiada się – oczekiwana zwłaszcza przez floty – premiera elektryczno-spalinowego Chevroleta Volt. Na wybranych rynkach europejskich samochód ma się pojawić już w listopadzie 2011 r., ale dopiero w 2012 r. sprzedaż ma się rozkręcić na dobre. Pierwotnie do Polski miał trafić za dwa lata, tak jak inny elektryczny hit – Nissan Leaf. – Myślę jednak, że uda nam się przyspieszyć i model trafi na nasz rynek już pod koniec 2012 r. – mówi Andrzej Żelazny, szef Chevrolet Poland.
O elektrycznych samochodach nie zapominają też inne marki. Opel wprowadzi Amperę, a Toyota nową wersję modelu Prius o napędzie elektryczno-spalinowym. Do salonów sprzedaży trafi również Peugeot 508 RXH o napędzie hybrydowym.
Szykuje się też wysyp pojazdów małolitrażowych. Główną przyszłoroczną premierą Fiata będzie nowa Panda, produkowana nie w Tychach, lecz we Włoszech. Z Pandą o portfele polskich kierowców zapewne będzie rywalizował Volkswagen miejskim autem up! i Skodą Citigo.
Ze względu na to, że skody cieszą się u nas dużym wzięciem, szczególnie ten ostatni model może zrobić prawdziwą furorę. To małe miejskie auto zadebiutuje w Czechach jeszcze w tym roku, zaś w pozostałych krajach Europy, w tym w Polsce, pojawi się na początku lata 2012. O klientów z tego segmentu powalczy też Renault nową wersją Twingo.
Nie zabraknie kolejnych odsłon znanych modeli. Toyota szykuje wersję modelu Avensis. Na rynku pojawią się nowe modele Toyoty Hilux, Porsche 911, BMW M5, a nawet Ferrari 458 Spider.