Ewentualna korekta prognoz wzrostu PKB w Polsce będzie możliwa po uzyskaniu większej ilości informacji odnośnie kondycji i oczekiwań dla gospodarki światowej - ocenia wiceminister finansów Jacek Dominik.

"Ewentualna korekta prognoz dotyczących lat kolejnych możliwa będzie po uzyskaniu większej ilości informacji dotyczących prognoz dla gospodarki światowej przygotowanych przez instytucje międzynarodowe" - napisał w odpowiedzi na interpelację poselską Dominik.

"Zgodnie z harmonogramem KE i OECD, spotkania prognostyczne dotyczące korekty prognoz przygotowanych wiosną bieżącego roku przewidziane są na koniec października 2011 r. Uzyskane podczas tych spotkań informacje pozwolą na bardziej wnikliwą ocenę skali oraz struktury oczekiwanego spowolnienia, co może być podstawą ewentualnej korekty oficjalnych prognoz Ministerstwa Finansów. W chwili obecnej taka korekta byłaby przedwczesna i w niewłaściwej skali" - dodał.

Rząd w projekcie przyszłorocznego budżetu założył, że wzrost PKB w 2012 roku wyniesie 4,0 proc.; w 2013 roku 3,7 proc.; w 2014 r. 3,9 proc., a w 2015 r. 4,0 proc.

Wiceminister finansów podtrzymał również, że w tym roku wzrost PKB wyniesie 4 proc.

"Wzrost polskiego PKB w I półroczu wyniósł 4,3 proc. rdr i mimo oczekiwanego pogorszenia koniunktury w gospodarce światowej w drugim półroczu nie ma obecnie podstaw do korekty prognozy wzrostu gospodarczego w Polsce, która wynosi 4,0 proc. na 2011 r." - podkreśla Dominik.

"Podobne stanowisko zajmuje Komisja Europejska, która w opublikowanych we wrześniu prognozach również utrzymała dotychczasowe oczekiwania dotyczące wzrostu PKB w Polsce w 2011 r. na poziomie 4,0 proc." - dodaje.