Polskiej prezydencji udało się uzgodnić kompromis państw UE ws. regulacji i nadzoru dot. pozagiełdowych instrumentów pochodnych (derywatów), obwinianych o kryzys finansowy. Londyn, który ma ponad połowę udziału w tym rynku, zgodził się na europejski nadzór.

O porozumieniu 27 państw UE poinformował we wtorek wieczorem na zakończenie posiedzenia ministrów finansów w Luksemburgu minister Jacek Rostowski, który przewodniczył obradom. Zapowiedział, że teraz rozpoczną się negocjacje z Parlamentem Europejskim w sprawie ostatecznego kształtu regulacji.

Dotychczas na porozumienie ws. regulacji i nadzoru pozagiełdowych instrumentów pochodnych (tzw. derywaty OTC) nie zgadzała się spośród wszystkich państw członkowskich tylko Wielka Brytania, która ma ponad 75 proc. wartości tego rynku. We wtorek Londyn zgodził się, że regulacje będą mieć charakter europejski, a nadzór będą pełnić kolegia ogólnoeuropejskie. Jak tłumaczył PAP unijny dyplomata, Londyn, który obawiał się, że w wyniku regulacji kapitał ucieknie do strefy euro, "dostał więcej gwarancji, że nie będzie takiego ryzyka".

Już na szczycie G20 z Toronto w 2009 uczestnicy (w tym Londyn) uzgodnili, że należy objąć nadzorem rynek pozagiełdowych instrumentów pochodnych.

Instrumenty pochodne (tzw. derywaty OTC) to obciążone dużym ryzykiem transakcje oparte na przyszłej wartości papierów wartościowych, towarów bądź kursów walutowych. W zależności od rodzaju kontraktu nabywcy osiągają zysk, gdy wartość rzeczywista dóbr lub akcji w momencie rozliczenia instrumentu pochodnego jest wyższa bądź niższa od tego założonego w kontrakcie. Handel instrumentami pochodnymi odbywa się poprzez giełdy lub poza nimi.

Zwiększenie transparentności pozagiełdowego rynku derywatów

Ideą zaproponowanego przez Komisję Europejską rozporządzenia jest zwiększenie transparentności pozagiełdowego rynku derywatów. Rozporządzenie wzywa, aby wszystkie pozagiełdowe kontrakty na instrumenty pochodne były raportowane do centralnych baz danych. Ponadto kompromis zakłada, ze transakcje te będą rozliczane poprzez centralne izby rozrachunkowe (tzw. CCP), które będą posiadać fundusze zabezpieczające ryzyko transakcji.

Przepisy przyznają też większe kompetencje względem krajowych regulatorów rynków finansowych unijnej agencji ESMA (Europejski Urząd Nadzoru Rynków i Papierów Wartościowych).