Kandydat Obywateli do Senatu z warszawskiej Pragi prof. Krzysztof Rybiński uważa, że projekt budżetu na 2012 r. to fikcja, która tuż po wyborach ulegnie gruntownej zmianie. Według niego, receptą na zbliżający się kryzys jest rozwój innowacyjności polskiej gospodarki.

Rybiński pytał w piątek na konferencji prasowej, czy przyjęty w miniony wtorek projekt budżetu na rok 2012, który zakłada 35 mld zł deficytu, będzie "zabójstwem dla gospodarki, czy krokiem w stronę konkurencyjności"

"Premier Donald Tusk mówi słusznie, że kryzys puka do drzwi. Przypomnę, że pierwsze prognozy mówią, że wzrost w przyszłym roku nie wyniesie 4 proc. tylko mniej niż 2 proc. Na takie spowolnienie gospodarcze, jakie nadchodzi, nie jesteśmy gotowi" - powiedział Rybiński.

Ekonomista podkreślił, że jeżeli rząd PO-PSL chce utrzymać deficyt finansowy na zaplanowanym poziomie, to będzie musiał obniżyć wydatki o co najmniej 15 mld zł.

"Debata o budżecie czy jest on przyjazny, czy nieprzyjazny rozwojowi gospodarczemu jest bezcelowa. Trzeba się najpierw spytać, gdzie te cięcia będą robione, a że będą miały miejsce, to dzisiaj nie ulega żadnej wątpliwości" - zaznaczył Rybiński.

Kandydat OdS przypomniał, że Polska z podobnym spowolnieniem gospodarczym, jakie jest prognozowane, miała do czynienia w 2009 roku. Wówczas - jak przekonywał - też nie byliśmy na takie spowolnienie gotowi, a wzrost gospodarczy zamiast wynieść ok. 4 proc. faktycznie był poniżej 2 proc.

"Jeżeli będziemy mieli podobną skalę spowolnienia, to ubytek dochodów podatkowych może być potężny. To jest skala wyzwań i musimy się zastanowić, jaki ten budżet będzie naprawdę, bo to co dzisiaj jest jako projekt to fikcja, która z pewnością po 9 października będzie nieaktualna" - powiedział Rybiński.

W ocenie ekonomisty, aby zniwelować skutki zbliżającego się kryzysu, należy postawić na rozwój innowacyjności polskiej gospodarki.

"Innowacyjność polskich firm dramatycznie spada, a rząd nie robi nic, aby to zmienić (...) Przyszłością Polski nie jest gaz łupkowy, przyszłością Polski jest +BIZUKA+ - połączenie biznesu i nauki" - powiedział Rybiński.

Podkreślił, że to na styku biznesu i nauki pojawiają się przeważnie najlepsze pomysły, na których potem można zarabiać miliardy euro.

"W Polsce mamy świetne pomysły, ale nie umiemy zarabiać na nich pieniędzy" - uważa Rybiński.