Branża maklerska jako pierwsza odczuje skutki unijnych obostrzeń dotyczących bonusów w sektorze finansowym. Zdaniem brokerów zmiany zbyt mocno ingerują w prowadzenie prywatnej działalności - informuje "Parkiet".

Resort finansów opublikował projekt rozporządzenia, zgodnie z którym domy maklerskie będą musiały tworzyć wytyczne dotyczące pensji osób zajmujących kierownicze stanowiska. Zmiany w prawie to następstwo wejścia w życie unijnej dyrektywy CRD III, która reguluje m.in. sprawy wynagrodzeń w instytucjach finansowych.

Ministerstwo zaleca, aby większość płacy kierowników biur stanowiła stała pensja, a przynajmniej połowę zmiennych składników wynagrodzenia przekazywano w formie udziałów lub akcji samego domu maklerskiego lub instrumentów finansowych, których "wartość uzależniona jest od wiarygodności kredytowej domu maklerskiego".

Przedstawiciele branży są zaniepokojeni propozycją. "W naszej opinii projekt rozporządzenia stanowi bardzo istotną ingerencję w działalność biznesową biur. Poddamy go głębokiej analizie, na ile wypełnia on wytyczne unijne, a na ile zawiera lokalne pomysły" - mówi Jacek Jaszczołt, szef Izby Domów Maklerskich.

Dyrektywa unijna powstała jako odpowiedź na nadużycia w zachodnich bankach. Wytyczne, jakie mogą się pojawić, zainteresowały Związek Banków Polskich. "W ogóle mamy wątpliwości co do adekwatności tych zapisów do sytuacji polskiego sektora, który przecież nie skorzystał z rządowej pomocy po kryzysie w 2008 r." - mówią nieoficjalnie bankowcy.