Linie lotnicze zarobią w tym roku 6,9 mld dolarów - poinformował we wtorek dyrektor generalny Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych (IATA) Tony Tyler. Według prognoz zrzeszenia, w przyszłym roku zyski światowych przewoźników spadną do 4,9 mld dolarów.

Wtorkowa prognoza jest lepsza od czerwcowej, kiedy to IATA przewidywała, że linie lotnicze zarobią w 2011 r. tylko 4 miliardy dolarów.

Pomimo gospodarczych zawirowań, ludzie podróżują - powiedział na konferencji w Singapurze Tyler. Dodał, że biorąc pod uwagę m.in. wysokie ceny ropy naftowej oraz niepewność gospodarczą państw, tegoroczny wynik będzie wielkim osiągnięciem linii lotniczych.

Z danych IATA wynika, że od początku roku do lipca liczba pasażerów wzrosła o 6,4 proc. w stosunku do takiego samego okresu ub.r.

"Jednak 2012 rok będzie jeszcze trudniejszy dla przewoźników" - ocenił Tyler.

Prognoza IATA zbudowana jest wokół globalnego tempa wzrostu PKB. IATA podkreśla, że wyniki finansowe linii lotniczych są ściśle powiązane z kondycją światowych gospodarek.

Według organizacji, łączne przychody linii lotniczych zrzeszonych w IATA powinny wynieść w br. 594 mld dol. Ceny za paliwo będą dla przewoźników nadal dużym obciążeniem. Rachunek za paliwo wyniesie 176 mld dol, co oznacza 30-proc. udział w kosztach przewoźników. Sumy te wyliczono przy założeniu, że baryłka ropy będzie kosztować 110 dolarów. IATA spodziewa się jednak, że ceny ropy w 2012 r. spadną do ok. 100 dol za baryłkę, "ale ze względu na umowy hedgingowe rachunek za paliwo wzrośnie do 32 proc. kosztów linii lotniczych". Cały sektor lotniczy za paliwo może zapłacić w 2012 r. 201 mld dol.