Cyfrowy Polsat, Cyfra+, UPC Polska, Vectra i Multimedia Polska rywalizują o klientów płatnej usługi pay per view. Magnesem będzie walka Adamek – Kliczko. Za obejrzenie starcia operatorzy każą sobie słono płacić.

Operatorzy płatnej telewizji przygotowują polski rynek do kolejnej rewolucji. W poszukiwaniu kolejnych źródeł przychodów najwięksi gracze na rynku ruszyli do masowej promocji nowej usługi płatnej telewizji – pay per view (PPV). Daje ona możliwość obejrzenia konkretnego wydarzenia sportowego za jednorazową opłatą bez potrzeby płacenia comiesięcznego abonamentu. Wabik na klientów będzie nie byle jaki – w najbliższą sobotę w PPV będzie można obejrzeć najbardziej oczekiwaną walkę bokserską tego roku: starcie Tomasza Adamka z Witalijem Kliczką podczas oficjalnego otwarcia stadionu we Wrocławiu.

– Dla operatorów będzie to wielki narodowy test tej usługi. Liczą, że walka będzie emocjonująca i potrwa długo. Do tej pory operatorzy w Polsce nie pokazywali sportu w ten sposób. Jeśli ta transmisja okaże się sukcesem, łatwiej będzie oferować w tej formule kolejne wydarzenia sportowe – mówi „DGP” Łukasz Wachełko, analityk Deutsche Banku.

W RTL po niemiecku

W ramach PPV walkę oglądać będą mogli abonenci największej platformy satelitarnej na rynku Cyfrowego Polsatu (za 40 zł) oraz jego konkurenta Cyfry+ (39,90 zł). Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu, powiedział nam, że platforma od ponad półtora roku oferuje filmy w ramach systemu pay per view. Teraz nadarzyła się dobra okazja, aby przekonać polskich widzów do transmisji sportowych w tym systemie, co bardzo dobrze sprawdza się za granicą. Jak dotychczas jesteśmy bardzo zadowoleni z liczby zebranych zamówień na walkę – podkreśla.

Na płatny pakiet nie zdecydowała się natomiast platforma n. Jej klienci będą mogli za darmo, ale w języku niemieckim, obejrzeć transmisję niemieckiego kanału RTL dostępnego na platformie.

Do promocji PPV walkę postanowili wykorzystać też operatorzy kablowi. W UPC Polska, największym operatorze posiadającym 1,1 mln klientów, walkę w jakości HD można obejrzeć za 39,90 zł. Jego konkurent, trójmiejska Vectra, oferuje dostęp do transmisji w różnych cenach w zależności od wysokości abonamentu: klientów płacących najwyższe abonamenty dostęp do walki kosztować będzie najmniej (29,90 zł), w tańszych pakietach koszt to 39,90 zł. Za taką samą cenę walkę oferuje też trzecia co do wielkości sieć kablowa – Multimedia Polska.

Na wykupienie praw i zaoferowanie walki w PPV zdecydowali się też dużo mniejsi operatorzy, np. pil- ska Asta-Net i poznańska Inea. – Chcieliśmy zaproponować galę z polskim komentarzem. Sprzedaż ruszyła przedwczoraj, zaraz po uruchomieniu trzech kanałów sprzedażowych. Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni – mówi Kinga Podraza, rzeczniczka Inei.

Operatorzy nie ujawniają, ile osób wykupiło dostęp do walki Adamek – Kliczko. Jest też mało prawdopodobne, by podali też informację w przyszłości. Wszyscy strzegą danych przed konkurencją. – Rynek ewidentnie traktuje transmisję walki Adamek – Kliczko jako test dla modelu pay per view z ofertą sportową. Na zachodnich rynkach operatorzy stosują ten model od dawna i cieszy się sporym zainteresowaniem – mówi Leszek Bujak, dyrektor ds. rozwoju w Europie Centralnej i Wschodniej operatora satelitarnego SES Astra.

Polski test

Analitycy przypominają, że PPV to kolejna próba poszukiwania dodatkowych źródeł przychodów przez operatorów. – To klasyczne pompowanie ARPU, czyli średniego przychodu na abonenta – mówi „DGP” Łukasz Wachełko.

Przypomina, że operatorzy starają się od dawna zwiększać przychody, oferując klientom różne dodatkowe usługi, wśród których są wideo na życzenie (VoD), cyfro- wa nagrywarka (PVR), multiroom (możliwość oglądania sygnału na kilku telewizorach), a teraz PPV. Eksperci przypominają, że na zachodnich rynkach płatnej telewizji wydarzenia sportowe od dawna pokazywane są w modelu PPV, a oferta cieszy się ogromną popularnością.

Nie można zablokować sygnału telewizyjnego

W tle promocji walki między Tomaszem Adamkiem a Witalijem Kliczką wybuchł spór między organizatorami na temat praw do emisji wydarzenia na antenie niemieckiego kanału RTL, który dostępny jest w ofercie niektórych platform satelitarnych i kablówek w Polsce. Organizatorzy walki domagali się od polskich operatorów przerwania sygnału RTL w czasie trwania wydarzenia. Argumentowali, że operatorzy w naszym kraju nie są upoważnieni do reemisji sygnału RTL w trakcie wydarzenia za darmo, gdyż zobowiązani są tylko do transmisji w formie płatnej w ofercie payperview. Jak wynika z ustaleń „DGP”, kablówki i platformy satelitarne nie mogą jednak blokować sygnału. Podobne stanowisko przyjęła zrzeszająca branże Polska Izba Komunikacji Elektronicznej oraz Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Walka w języku niemieckim będzie więc dostępna w ofercie niektórych operatorów mających RTL.