Aż 38 proc. z ponad 300 działających na rynku firm deweloperskich znajduje się bardzo słabej lub słabej kondycji finansowej, co oznacza, że zakup u nich mieszkania w tracie budowy wiąże się z ryzykiem. Taki wnioski płyną z analizy przeprowadzonej przez wywiadownię gospodarczą D&B Poland oraz firmę badającą rynek nieruchomości CEE Property Group.

W najgorszej sytuacji są firmy małe i średnie, które już utraciły płynność finansową albo takie, które mogą ją stracić w ciągu najbliższych miesięcy. – Na razie spektakularnych bankructw nie ma, ale banki z miesiąca na miesiąc coraz bardziej tracą cierpliwość – mówi Paweł Grządka z CEE Property Group.

Słabsze firmy, żeby ratować się przed upadkiem próbują pozyskać dodatkowych inwestorów, albo negocjują odsprzedaż rozpoczętych projektów. Są też takie, które rozważają połączenie z silniejszymi spółkami. – Na rynku prowadzonych jest w tej chwili kilkanaście takich rozmów – mówi Grząbka. - Większość z nich pewnie dojdzie do skutku, bo duże firmy nie chcą dopuścić do serii bankructw i dopuścić do paniki na rynku.

To jest tylko część artykułu. Jego pełną wersję znajdziesz w jutrzejszym wydaniu "Dziennika Gazety Prawnej". Dowiesz się z niego m.in. co należy sprawdzić zanim wybierzemy dewelopera.