Szeroka współpraca firm oraz prywatnych i państwowych instytucji jest kluczem do sukcesu eksploatacji gazu niekonwencjonalnego - twierdzą eksperci amerykańskiego Gas Technology Institute w raporcie Instytutu Kościuszki.

Eksperci GTI: Guy Lewis, Trevor Smith i Kent F. Perry przypominają w raporcie, że łupkowa rewolucja ma ponad 20-letnią historię, a o gazie niekonwencjonalnym wiadomo było od dziesiątków lat - jednak kluczem do sukcesu było zastosowanie szczelinowania hydraulicznego, procesu znanego od 60 lat. Przy tej okazji rozwinięto technologię obrazowania złóż i stwierdzono, że gazu jest w nich cztery razy więcej niż wcześniej uważano. Potem rozwinięto technologię wierceń poziomych, pozwalających zwiększyć wydajność otworu.

Autorzy za najważniejszy czynnik amerykańskiego sukcesu uznają ścisłą współpracę szerokiego grona fachowców, firm poszukiwawczych, naukowców, firm konsultingowych, prywatnych organizacji badawczych, państwowych laboratoriów i służb geologicznych. W raporcie podkreślają też, że każde ze złóż gazu niekonwencjonalnego nie posiada identycznej struktury geologicznej i wymaga zastosowania innej technologii, a to oznacza konieczność ciągłej jej modyfikacji i rozwijania.

Poważne zmiany na amerykańskim rynku gazu ziemnego uznać można za początek zmian w geopolitycznym układzie sił związanych z bezpieczeństwem energetycznym - stwierdza z kolei ekspert IK Marcin Tarnawski. Jak zaznacza, dopiero po wybudowaniu na świecie sieci terminali LNG będzie można mówić o światowym rynku gazu, podobnym do obecnego rynku ropy, zdominowanym przez kontrakty krótkoterminowe, a nie długoterminowe, powiązane z istniejącymi gazociągami.

Podkreśla też współpracę USA z Chinami, przewidując, że doświadczenie zdobyte przez Amerykanów pomoże Chińczykom rozpocząć eksploatację własnych zasobów, a z uwagi na prognozowany potencjał chińskich złóż Chiny mogą stać się wielkim graczem energetycznym, który zacznie wychodzić z roli importera gazu rosyjskiego.

Prognozy, które przewidują kontynuację spadkowego trendu cen gazu na świecie są szczególnym wyzwaniem, a nawet zagrożeniem dla pozycji Rosji jako mocarstwa energetycznego - pisze ekspert. Tarnawski przypomina, że już w raporcie z 2010 r. sami Rosjanie uznali informacje o potencjalnie ogromnych zasobach gazu m.in. w Polsce i w Chinach za bezpośrednie zagrożenie, w konsekwencji mogące pod znakiem zapytania postawić opłacalność rosyjskich projektów takich jak Nord Stream czy South Stream.

Tarnawski zaznacza, że dostęp państw europejskich do gazu LNG wraz z możliwą eksploatacją złóż gazu niekonwencjonalnego w Europie zapewne zneutralizuje obawy przed możliwym wykorzystaniem surowców do realizacji celów politycznych przez Rosję.

Z kolei prezes Instytutu Kościuszki Izabela Albrycht podkreśla w raporcie, że gaz niekonwencjonalny staje się obecnie jednym z głównych tematów debaty energetycznej w UE i należy dążyć, by dyskusja ta nie zbaczała na boczne tory i odnosiła się przede wszystkim do faktów, a nie emocji, plotek czy spreparowanych na potrzeby grup lobbystycznych informacji.

Amerykanie posiadający wieloletnie doświadczenie w zakresie sektora gazu niekonwencjonalnego posiadają informacje, które pozwalają zweryfikować argumenty przeciwników gazu łupkowego w Europie - zaznacza Albrycht.

Wskazuje też, że w wymiarze politycznym należy oczekiwać od Amerykanów podjęcia ofensywy dyplomatycznej i PR-owej, której celem będzie tworzenie lepszego politycznego i społecznego klimatu dla gazu łupkowego w Europie i nie ulega wątpliwości, że w najbliższym czasie administracja amerykańska powinna zatem aktywnie kontaktować się z przywódcami krajów Europy Zachodniej, zwłaszcza Niemiec, by wesprzeć rozwój sektora tego gazu.

Jak zaznacza prezes IK, nie można wykluczyć, iż przypadki instrumentalnego wykorzystywania kwestii energetycznych w polityce zagranicznej przez Rosję, eksportującą paliwo gazowe do krajów Unii, będą się w przyszłości powtarzać.

Rząd powinien dążyć do zwiększenia aktywności USA we wspólnej obronie przed negatywną kampanią

Jej zdaniem, polski rząd powinien dążyć do zwiększenia aktywności USA we wspólnej obronie przed negatywną kampanią tych wszystkich grup interesów, których celem jest zdyskredytowanie technologii wydobycia gazu niekonwencjonalnego oraz zablokowanie możliwości dynamicznego rozwoju tego sektora.

Szczególnie teraz, kiedy nadal nie udało się uruchomić strategicznych projektów dywersyfikacji dostaw gazu do Europy (np. Gazociąg Nabucco), powinniśmy umieć przedstawić te fakty naszym europejskim partnerom, by interes UE w końcu przeważył nad interesem krajów zewnętrznych wobec Unii, w tym Rosji, oraz nad chęcią zysku kilku europejskich koncernów energetycznych, mających parasol ochronny swoich rządów - podsumowuje Izabela Albrycht.