Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez resort skarbu przy prywatyzacji Uzdrowiska Konstancin-Zdrój - donosi "Nasz Dziennik".

Wśród ponad 800 spółek zaplanowanych do prywatyzacji na starcie koalicyjnych rządów PO-PSL, znalazło się także 20 uzdrowisk objętych nadzorem Skarbu Państwa. W tej właśnie grupie jest Konstancin-Zdrój - działające od 110 lat i jedyne uzdrowisko na Mazowszu.

Samorząd województwa mazowieckiego ubiegał się o komunalizację, czyli o nieodpłatne przejęcie udziałów w uzdrowisku. "Myśleliśmy o połączeniu Uzdrowiska Konstancin-Zdrój z Centrum Rehabilitacji "Stocer", dla którego samorząd województwa jest organem założycielskim. Jednak ministerstwo skarbu odpowiedziało nam jednoznacznie, że nie ma takiej możliwości" - wyjaśnia Marta Milewska, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego.

Nieoficjalna wycena wartości majątku uzdrowiska dokonana przez jego władze wynosi 150-200 mln zł

Wartość udziałów spółki Uzdrowisko Konstancin-Zdrój resort skarbu wycenił na niewiele ponad 8 mln złotych. Nieoficjalna wycena wartości majątku uzdrowiska dokonana przez jego władze wynosi 150-200 mln złotych. Burmistrz Konstancina-Jeziorny i starosta piaseczyński, uznając, że udziały spółki zostały zbyt nisko wycenione, 25 sierpnia złożyli zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej Warszawa-Śródmieście o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ministerstwo skarbu na szkodę społeczności lokalnej.

"Zdaję sobie sprawę, że w obecnej sytuacji spółka uzdrowiskowa Konstancin-Zdrój jest mało wydolna i musi być dokapitalizowana. Prywatyzacja jest jedną z dróg, ale pod warunkiem, że będzie to prywatyzacja kontrolowana z zapewnieniem funkcji uzdrowiskowo-leczniczej" - mówi Kazimierz Jańczuk burmistrz Konstancina-Jeziorny.