Sprzedaż obligacji spółek w Europie niemal zamarła. Sierpień może przejść do historii jako miesiąc bez jakiejkolwiek oferty ze strony firm, gdyż kryzys zadłużeniowy wypchnął koszty pożyczek w górę o 40 proc. - podaje Bloomberg.

Ostatnią wielką firmą spoza sektora finansowego, która emitowała obligacje z terminem wykupu przekraczającym dwa lata było niemieckie BMW, największy na świecie producent samochodów luksusowych. W ofercie z 22 lipca pozyskała ono 1 mld euro za papiery z wymagalnością w 2018 roku.

- Kiedy spready rosną tak szybko, bardzo trudno jest ustalić cenę nowej emisji. Warunki na rynku zmieniają się gwałtownie – mówi Olivier Casanova, szef finansów w PSA Peugeot Citroen w Paryżu, który ostatnie obligacje firmy sprzedał 15 czerwca.

Rynek korporacyjnych obligacji w Europie zainicjował operator włoskich autostrad Autostrade w lipcu 1963 roku, zyskując z emisji 15 mln dolarów.

Premie płacone dla nabywców obligacji korporacyjnych wzrosły w sierpniu do 186 punktów bazowych, czyli poziomu dwuletniego maksimum wobec 134 pkt. bazowych pod koniec lipca – wynika z indeksu opracowywanego przez Bank of America Merrill Lynch. Premie odzwierciedlające koszt kredytów dla firm poskoczyły wraz z nasilaniem się spekulacji o możliwości bankructwa Grecji i nadzwyczajną operacją wykupu obligacji hiszpańskich i włoskich przez Europejski Bank Centralny.