Polska firma hotelarska, Orbis, kontrolowana przez francuski Accor, uruchamia nowe inwestycje i wznawia projekty wcześniej zawieszone. Zamierza się rozwijać nie tylko w Polsce. Do Euro 2012 wyda prawie 100 mln zł.
Orbis ma już jeden hotel na Litwie. W Wilnie działa pod należącą do grupy marką Novotel, dlatego – w ocenie ekspertów – od tego rynku zacznie się zapewne zagraniczna ekspansja polskiej spółki. Kraje nadbałtyckie to nieprzypadkowy kierunek. Branża hotelarska w tej części Europy szczególnie ucierpiała w czasie kryzysu. Wielu hotelarzy popadło tam w kłopoty, co sprzyja przejęciom na korzystnych warunkach. Chociaż jak twierdzi Jerzy Miklewski, analityk rynku hotelowego, właściciel firmy Hotelon, w przypadku Orbisu ten kierunek rozwoju raczej wynika z objętej strategii, a nie taktyki.

Bardziej ekonomicznie

Orbis nie nastawia się na kupno czy budowę hoteli. Z naszych informacji wynika, że w grę wchodzi rozwój franczyzy i obejmowanie hoteli w zarządzanie.
Wcześniej jednak Grupa Hotelowa Orbis zamierza skupić się na zwiększaniu udziału w polskim rynku. – Ruszyła właśnie budowa trzech hoteli: Etap i Ibis w Warszawie oraz Novotel w Łodzi. Te starannie zaplanowane inwestycje powiększą bazę hotelową grupy w latach 2012 – 2013 o prawie 500 pokoi, z czego 330 pokoi w segmencie ekonomicznym – mówi Laurent Picheral, prezes Grupy Hotelowej Orbis.
W ciągu najbliższego miesiąca mają zapaść kolejne decyzje w sprawie nowych projektów. Pierwszym będzie zapewne budowa dwóch hoteli ekonomicznych w Krakowie, wstrzymana w 2009 r. na czas spowolnienia gospodarczego. – Nie wykluczamy także innych miast, które ożywiają się po kryzysie. Chodzi o rynki z potencjałem wzrostu, jak np. Trójmiasto – mówi Adam Kucza z Orbisu.
Inwestycje w hotele pod marką Etap i Ibis to efekt obranej przez grupę strategii zwiększenia obecności na rynku hoteli 1- i 2-gwiazdkowych. Obecnie w segmencie ekonomicznym działa 18 spośród 57 hoteli należących do Orbisu. Docelowo można oczekiwać podwojenia tej liczby, szczególnie że jak rok temu zapowiadał zarząd, obiekty niższej klasy mają stanowić połowę oferty.
– W segmencie ekonomicznym, 1- i 2-gwiazdkowym, niewiele jest wciąż hoteli sieciowych, z rozpoznawalną marką, gwarantujących odpowiednią jakość, a zarazem atrakcyjną cenę. Tak więc do 18 hoteli ekonomicznych Grupy Orbis na pewno będą dołączać kolejne – zapowiada Adam Kucza.
Według Jerzego Miklewskiego to jedyny słuszny kierunek rozwoju na polskim rynku. Tego rodzaju obiektów po prostu brakuje.

Zyskowne gwiazdki

To jednak nie oznacza, że firma wycofuje się z realizacji nowych obiektów o wyższym standardzie. Nadal chce być w tym segmencie obecna, szczególnie że hotele średniego i górnego segmentu rynku były liderem wzrostu w pierwszym półroczu. – Przychód na jeden pokój wzrósł o 5,4 proc. wobec 1,7 proc. w hotelach ekonomicznych, co tylko dowodzi, że te obiekty dużo lepiej poradziły sobie w okresie dekoniunktury – mówi Laurent Picheral.
Nowe inwestycje są konsekwencją poprawiających się wyników. Grupa ma też pieniądze z innych źródeł. W tym roku Orbis sprzedał aktywa za 89 mln zł. Największą transakcją była sprzedaż Cracovii i Neptuna w marcu firmie Echo Investments. Podpisana jest już wstępna umowa sprzedaży hotelu Francuski w Krakowie, która powinna zostać sfinalizowana do końca września za 20 mln zł.
Orbis sprzedaje głównie te obiekty, które wymagałyby gruntownych, kosztownych remontów. Stawia na obiekty sieciowe, w których klient zawsze ma ten sam standard usług.