Dotychczas realizacja inwestycji w systemie partnerstwa publiczno-prywatnego nie była akceptowana przez administrację państwową, która widziała w tym systemie jedynie elementy korupcjogenne. Przygotowania do Euro 2012 powinny zmienić to negatywne nastawienie.

Czy dzięki napiętym terminom związanym z koniecznością realizacji inwestycji w zakresie przygotowań do Euro 2012 w większym stopniu niż dotychczas będzie wykorzystywana formuła partnerstwa publiczno-prywatnego (PPP)?
- Obserwujemy ewolucję w uświadamianiu sobie konieczności sięgnięcia po rozwiązania PPP. Ten proces jest jednak niezwykle wolny. Niestety Sejm się rozwiązał przed przyjęciem gotowej już nowelizacji ustawy o PPP. Wprowadza zmiany, które idą w kierunku uproszczenia procedur przygotowywania przedsięwzięcia typu PPP, tak żeby mogły sobie na to pozwolić również małe projekty. W pierwotnej formie wymóg przeprowadzenia bardzo kosztownych badań i analiz wymagał zatrudnienia drogich zewnętrznych doradców. Zmiany idą więc w kierunku umożliwienia podejmowania PPP również dla projektów małych, które nie są rozstrzygane centralnie, ale w regionach i miastach. Czeka kilka nieźle przygotowanych projektów. Są one również prowadzone pod Euro 2012.
Czy konieczność wykorzystania unijnych funduszy może być czynnikiem zachęcającym do partnerstwa publiczno-prywatnego?
- Jak najbardziej. Zwłaszcza że wolumen środków oddanych przez Unię do dyspozycji Polski to jedna rzecz, a realny poziom absorpcji to druga rzecz. Żaden kraj, nawet liderzy jak Irlandia czy Hiszpania, nie miał absorpcji powyżej 55 proc.
Unia Europejska zdecydowanie popiera PPP. Im szybciej zaczniemy to realizować w praktyce, tym bardziej podwyższymy poziom absorpcji. Dodatkowe środki będą mogły wspomagać PPP. Pozytywne odniesienie do PPP jest wyraźnie zauważalne i słyszymy o tych koncepcjach od osób, których do niedawna nie podejrzewaliśmy o przychylność. Jednak prawdziwej woli politycznej na wprowadzanie PPP nie ma. Może coś się zmieni po utworzeniu nowej ekipy rządowej.
Co decyduje o wyższości projektów typu PPP nad tradycyjnymi umowami o zamówienie publiczne?
- W przeciwieństwie do tradycyjnych metod projekty te przewidują zlecanie sektorowi prywatnemu nie tylko budowy określonego składnika majątkowego, ale również zarządzania nim przez kilkanaście czy nawet kilkadziesiąt lat. W wyniku zaangażowania partnera prywatnego na tak długi okres i rozszerzenia jego obowiązków, sektor publiczny może odnieść większe korzyści ze współpracy, niż mógłby to osiągnąć w tradycyjnym modelu zamówień publicznych. Chodzi głównie o szybszą realizację projektów, niższe koszty całościowe projektu, bardziej obiektywny podział ryzyka, wyższą jakość i dostępność świadczonych usług.
Czy są przykłady, na których nasz kraj mógłby się oprzeć?
- Stadion Wembley w Londynie budowany był właśnie w systemie PPP. Innym przykładem jest lotnisko w Atenach zrealizowane na olimpiadę z wykorzystaniem ogromnych środków unijnych. Aby inwestycja przebiegała sprawnie, inwestorzy poprosili, aby budowę zaakceptowali przedstawiciele wszystkich partii politycznych. Chciano uniknąć sytuacji, że gdy zmieni się rząd, to zmieni się opcja oceny przedsięwzięcia. Sektor prywatny, przystępując do realizacji projektów PPP, zawsze ocenia bardzo wysoko ryzyko polityczne. Podobnie jest w Polsce.
Czy przygotowania do olimpiady w Londynie, która odbędzie się również w 2012 roku, będą sprzyjały przekazywaniu brytyjskich doświadczeń w tej dziedzinie?
- Firma Atkins, w partnerstwie z podobną firmą, realizuje całość infrastruktury pod olimpiadę już od dłuższego czasu. Można więc skorzystać z doświadczeń brytyjskich, bo od 20 lat realizuje się tam projekty w systemie PPP. Brytyjczycy mają ogromne doświadczenie, jak taki projekt nie tylko przygotować i zrealizować, ale i uniknąć błędów przy eksploatacji, co jest kluczowe w systemie PPP. Zawsze potrzebna jest długofalowa współpraca sektora publicznego z prywatnym, gdzie bardzo dokładnie podzielone są role i rozdzielone ryzyka tak, że strona, która podejmuje dane ryzyko, potrafi sobie najlepiej z nim poradzić.
Rozmawiał ZBIGNIEW ŻUKOWSKI
ALEKSANDER GRANOWSKI
konsultant w zakresie międzynarodowych procedur przetargowych Banku Światowego i Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Przewodniczący Komitetu Infrastruktury Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce AmCham. Członek zarządu Brytyjsko-Polskiej Izby Handlowej BPCC. Wiceprezes Atkins Polska, ekspert ds. partnerstwa publiczno-prywatnego
Aleksander Granowski, wiceprezes firmy Atkins Polska / DGP