Premier Donald Tusk ocenia, że w II kwartale wzrost PKB w Polsce powinien się zawrzeć między 3,5 a 4 proc. Przyznaje, że choć statystyki nie karmią, taki wynik to wielka satysfakcja. A prognozy powyżej 4 proc. są niepoprawnie optymistyczne

- Polska, jeśli chodzi o II kwartał, będzie na pewno w trójce najlepszych państw w Europie, na pewno to powód do satysfakcji i to już nie jest przypadek. Od pierwszych dni kryzysu, od pierwszego sygnału po upadku Lehman Brothers Polska z konsekwencją lokuje się w absolutnej czołówce państw UE jeśli chodzi o wzrost PKB i jest w czołówce w wymiarze globalnym - mówił na konferencji Tusk.

- Statystykami się nie nakarmimy - dodał, zaznaczając jednak, że nikt nie może kwestionować tego pozytywnego fenomenu polskiej gospodarki.

- Są pojedynczy eksperci, którzy uważają, że ponad 4 proc. to już norma, a poniżej 4 proc. to katastrofa, w czasie gdy średnia UE oscyluje wokół zera - dodał Tusk.

Dane o dynamice wzrostu gospodarczego Polski w II kwartale poznamy przyszłym tygodniu. W I kwartale wzrost PKB wyniósł 4,4 proc.