Po słabym początku roku sopocki ubezpieczyciel rośnie coraz szybciej m.in. dzięki udanemu kwartałowi na rynku korporacyjnym.
O prawie 20 proc. zwiększył się w pierwszej połowie tego roku przypis składki zebrany przez STU Ergo Hestię – wicelidera rynku ubezpieczeń majątkowych w Polsce. W pierwszym kwartale wzrost sprzedaży był symboliczny i wyniósł zaledwie 2,5 proc. przy ponad 11-proc. wzroście całego rynku. Towarzystwo poprawiło także swoje wyniki finansowe. Pierwszą połowę tego roku Ergo Hestia zamknęła zyskiem netto w wysokości ponad 48,5 mln zł. Rok temu miała 32 mln zł straty.
Grzegorz Szatkowski, wiceprezes Ergo Hestii, tłumaczy, że szybki wzrost to zasługa dwóch czynników. Pierwszy to podwyżki cen polis komunikacyjnych dla klientów indywidualnych i korporacyjnych, które ubezpieczyciel wprowadził w ubiegłym roku. – Dzięki temu dopasowaliśmy taryfy do ubezpieczanych ryzyk – mówi wiceprezes. Największe zmiany zaszły w segmencie ubezpieczeń flotowych oraz dla dilerów samochodowych. Ten obszar – podobnie jak u innych ubezpieczycieli – generował największe straty. – Zgodnie z naszymi wcześniejszymi zapowiedziami w tym roku nie podnosiliśmy cen polis komunikacyjnych. Jednak przyglądamy się sytuacji – mówi Szatkowski.
Dzięki wzrostowi cen polis komunikacyjnych wysoką dynamikę wzrostu odnotowuje cały rynek (przypis składki Warty wzrósł w pierwszy półroczu o 15 proc., a Allianzu o 12 proc.). Różnicę robi jednak ekspansja Hestii w polisach dla dużych firm. Jak twierdzi wiceprezes, ubezpieczyciel ma za sobą bardzo udany kwartał w segmencie ubezpieczeń korporacyjnych. Udało mu się pozyskać nowych, dużych klientów, co miało przełożenie na wyniki. – Rosnąca sprzedaż w tym obszarze w drugim kwartale istotnie przyczyniła się do wzrostu przypisu składki – podkreśla.
Dobre półrocze miał także drugi ubezpieczyciel majątkowy z grupy Ergo Hestia. MTU urosło o 23 proc. i zebrało 311 mln zł składek. Na tym tle wolno natomiast rozwija się spółka życiowa Hestii. Jej przypis składki wzrósł w pierwszej połowie roku o 6 proc. do 413 mln zł.
– Na rynku życiowym nadal dominują inwestycyjne produkty bankowe. Zainteresowanie klientów produktami ochronnymi jest mniejsze. Tymczasem w tym roku zdecydowaliśmy się na ograniczenie naszej ekspozycji w polisolokatach – tłumaczy Szatkowski. Dodaje, że większość przypisu zbieranego przez spółkę życiową Hestii pochodzi z produktów ze składką regularną.