Portal z grami online Alawar.pl - internauci ostrzegają się nawzajem przed ukrytymi opłatami. Polskie organizacje konsumenckie nic nie mogą z nim zrobić, ponieważ zarejestrowany jest w Rosji. W ślady niesławnego Pobieraczka idą kolejne serwisy...
Wysoka opłata za odblokowanie dostępu do tysięcy gier jest sprytnie ukryta. Oficjalnie Alwar.pl podaje trzy stawki za swój abonament: 3 zł za dzień, 85 zł za miesiąc i 290 zł za rok. Jednak przy abonamencie jednodniowym małymi czerwonymi literami dopisane jest „terminy płatności”. Po najechaniu myszką na ten napis ukazuje się dopisek – „po jednym dniu 85 PLN co miesiąc”. Oznacza to, że wykupienie jednodniowego abonamentu oznacza zgodę na opłatę za cały miesiąc i internauci mają pobierane z konta nie 3, ale 88 zł. Jeden z graczy umieścił na YouTube ostrzegający przed tym procederem filmik.
Odzyskanie pieniędzy od Alwara może być trudne. Serwis nie jest zarejestrowany w Polsce. Ale też obowiązujące w Polsce przepisy są nieskuteczne, czego dowodem jest historia serwisu Pobieraczek.pl, kilkukrotnie opisywana na łamach „DGP”. Choć rok temu został on ukarany przez UOKiK za podobne praktyki jak Alwar.pl, to wciąż napływają skargi od użytkowników na ukrywanie rzeczywistej wysokości opłat, jakie pobiera.
Pobieraczek.pl ruszył w 2009 roku. Oferta wydawała się korzystna: możliwość bezpłatnego pobierania plików przez pierwsze 10 dni. Tyle że serwis miał tak sformułowany regulamin, że jeżeli internauta nie wymówił umowy, to po zakończeniu okresu próbnego była ona automatycznie przedłużana, a internauta zobowiązany do zapłaty abonamentu.
Na niejasny regulamin nabrało się sporo, często niepełnoletnich, osób. Do samego UOKiK wpłynęło 230 oficjalnych skarg na serwis. Pod ich wpływem urząd nakazał zmianę regulaminu Pobieraczka i nałożył na jego właściciela firmę Eller Sevice 240 tys. zł kary. Firma odwołała się od tej decyzji do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, więc nie jest ona prawomocna, a internauci wciąż skarżą się na praktyki Pobieraczka. – Skarg jest mnóstwo, zarówno od dorosłych użytkowników, jak i od niepełnoletnich. Do biura prasowego UOKiK napływa tygodniowo kilkadziesiąt próśb o pomoc w rozwiązaniu problemu z serwisem – mówi Agnieszka Majchrzak z UOKiK.
Skargi napływają też do Federacji Konsumentów. – Co najmniej kilkaset od czasu wydania decyzji przez UOKiK – potwierdza Andrzej Bućko z federacji. Zmieniła się tylko ich podstawa. Po decyzji UOKiK Pobieraczek wykasował wprawdzie ze swojego regulaminu kontrowersyjny zapis o automatycznym przedłużaniu abonamentu. Zamiast tego wprowadził nowa opłatę. Nawet jeżeli internauta nie zdecyduje się na przedłużenie abonamentu, to po 10 dniach próby musi zapłacić 100 dolarów za zużycie tzw. zasobów angażowanych serwisu. O tej opłacie internauta dowiaduje się zazwyczaj dopiero z wezwania do zapłaty przysłanego przez prawników serwisu.
Rady UOKiK dla internautów
1. Zawarłeś umowę, ale nie zacząłeś ściągać plików – jeżeli przedsiębiorca poinformował cię o prawie do odstąpienia od niej, możesz to zrobić bez podawania powodu w ciągu 10 dni.
Powinieneś wysłać oświadczenie na piśmie, najlepiej listem poleconym za zwrotnym potwierdzeniem odbioru.
2. Zawarłeś umowę, której warunki nie zostały potwierdzone na piśmie i nie ściągałeś plików – prawo do odstąpienia od umowy wydłuża się wówczas do trzech miesięcy.