Konieczność rozwoju niskoemisyjnych źródeł energii wynika z podpisanego przez Polskę w 2008 roku w Kopenhadze pakietu klimatyczno-energetycznego. Dopiero po trzech latach od tej daty, we wtorek, rząd przyjął założenia Narodowego Programu Rozwoju Gospodarki Niskoemisyjnej.
Szczególną uwagę zwraca w nim „na zrównoważony rozwój energetyki odnawialnej zapewniający pełne wykorzystanie potencjału w tym zakresie, a także na wprowadzenie energetyki jądrowej”. Tyle że przyjęty przez rząd dokument jest sprzeczny z podejmowanymi dotychczas działaniami. Uchwalone niedawno przez Sejm prawo energetyczne nie daje elektrowniom produkującym zieloną energię gwarancji odbioru tego prądu przez operatorów. – To blokuje rozwój tej gałęzi przemysłu – przyznaje Krzysztof Prasałek, prezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
Dodatkowo zgodnie z unijną dyrektywą dokumenty dotyczące zapewniania rozwoju energetyki ze źródeł odnawialnych powinny być przez wszystkie kraje UE przyjęte do 5 grudnia ubiegłego roku. W Polsce do dziś ustawy nie ma i jest niemal pewne, że nie będzie jej do końca obecnej kadencji. – Z tego powodu Komisja Europejska wszczęła już postępowanie przeciwko Warszawie – mówi Katerina Rybarova z biura prasowego unijnego komisarza ds. energii.
Brak uregulowań prawnych grozi nie tylko wolniejszym rozwojem branży (zgodnie z unijnymi zapisami do 2020 roku 15 proc. polskiej energii powinno pochodzić ze źródeł odnawialnych), lecz także wolniejszą redukcją emisji dwutlenku węgla. Może to spowodować, że będziemy płacić wysokie kary.
Bez jasnej perspektywy rozwoju zielonej energetyki w Polsce nie powstaną zakłady budujące urządzenia do jej wytwarzania. Z danych Ministerstwa Gospodarki wynika, że w naszym kraju działa 218 przedsiębiorstw zajmujących się produkcją i dystrybucją urządzeń lub elementów dla instalacji wykorzystujących odnawialne źródła energii. 75 proc. części, z których montowane są turbiny wiatrowe, pochodzi z Zachodu, a tylko 25 proc. powstaje w Polsce. – Jasna perspektywa rozwoju branży zmieni te proporcje. Turbiny wiatrowe śmiało mogłyby być produkowane tutaj nawet w całości – przyznaje Christian Kjaer, dyrektor Europejskiego Stowarzyszenia Energetyki Odnawialnej.
Perspektywiczność tej branży dostrzega też Ministerstwo Gospodarki. W nadesłanym piśmie przyznaje, że „energetyka odnawialna jest najszybciej rozwijającym się sektorem w światowej energetyce i staje się istotnym elementem przemysłu produkcji urządzeń i dostaw zielonych technologii, w szczególności w krajach UE”. Nie wyjaśnia jednak, dlaczego mimo to nie przygotowało aktów prawnych gwarantujących tej branży rozwój.