Dostawcy Internetu będą podawać minimalną prędkość sieci, umowy z operatorami telefonicznymi będą zawierane na dwa lata, a cenę drogiego SMS-a poznamy, zanim go wyślemy - takie zmiany proponuje Ministerstwo Infrastruktury, a informuje o tym "Metro".

Projekt ma dostosować nasze prawo do unijnego. Najważniejsza zmiana to regulacje dotyczące tzw. SMS Premium Rate, czyli tych o podwyższonej wartości, których cena może wynieść nawet kilkadziesiąt złotych. Wykorzystując nieprecyzyjne prawo, oszuści oferowali w Internecie profesjonalne wzory CV - jedynie 50 gr sztuka. Za usługę można było zapłacić, wysyłając wiadomość z komórki. Abonenci dopiero na rachunku odkrywali, że za SMS płacili 25 zł plus VAT.

Abonentów naciągali również organizatorzy loterii i konkursów, zapewniając, że kilkadziesiąt tysięcy nagrody czy luksusowy samochód można wygrać, wysyłając pusty i darmowy SMS. Tyle, że darmowa była tylko pierwsza wiadomość, a kolejne kosztowały po kilka złotych. Po zmianie ustawy takie praktyki będą nielegalne.

Operatorzy telefonii komórkowej nie będą mogli zawierać umów na dłużej niż 2 lata. Gdy zmienią się warunki umowy, rozwiążemy ją w ciągu 30 dni. Przeniesiony do innej sieci numer ma działać dzień po podpisaniu umowy.

Zmiany dotyczyć też będą internautów. Teraz operatorzy zawsze podają prędkość maksymalną łącza, w praktyce rzadko osiąganą. A mają podawać prędkość minimalną.