Rowery miejskie, mimo że są relatywnie drogie, sprzedają się coraz lepiej. I to zarówno nowe, jak i z drugiej ręki, pochodzące z importu.
Rynek jednośladów nie może się wyrwać z zapaści. Wciąż spada produkcja, mało sprzedaje się na eksport, a w magazynach i u dilerów zalega ponad 200 tys. rowerów, na które nie ma nabywców. Za optymistyczny prognostyk branża uznaje utrzymywanie się popytu na poziomie zbliżonym do ubiegłorocznego. Najgorzej wiedzie się segmentowi rowerów sportowych. Jedynie rowery miejskie, mimo że są relatywnie drogie, sprzedają się coraz lepiej. I to zarówno nowe, jak i z drugiej ręki, pochodzące z importu.
Według badań rynku rowerów przeprowadzonych przez Polskie Stowarzyszenie Rowerowe w 2010 r. ich sprzedaż będzie się utrzymywała na tym samym poziomie co rok wcześniej. Jednak według producentów będzie inaczej i dlatego Kross i Arkus & Romet, czołowi producenci rowerów w Polsce, powiększą ofertę rowerów miejskich o blisko 15 proc.
W ostatnim okresie Arkus & Romet Group odnotowała wzrost sprzedaży o 20 proc. Firma ta ma 42 proc. udziału w sprzedaży krajowej. Obecnie rowery city to już 35 – 45 proc. całej jej produkcji, niewykluczone, że w przyszłości ten udział jeszcze wzrośnie.
– Rowery city stanowią w tej chwili ok. 68 proc. naszej sprzedaży, łącznie z eksportem – mówi „DGP” Grażyna Moskal, dyrektor handlowa Arkus & Romet Group.
Kilka lat temu produkcja i sprzedaż tych rowerów zajmowała niespełna 6,25 proc. całego polskiego rynku, w tym roku według szacunków firm może sięgnąć 21 proc.
– Jest to najszybciej rozwijający się segment w branży – twierdzi Jan Zasada, prezes Zasada Group, firmy, która jest zaliczana do czołówki producentów rowerów miejskich.
Coraz więcej powstaje też małych firm sprzedających rowery miejskie sprowadzane z Holandii, a także podejmujących własną produkcję. W małych firmach obserwowany jest wzrost sprzedaży rowerów miejskich o blisko 35 proc. w stosunku do ubiegłego sezonu. Klientów nie odstraszają ceny. Średni koszt roweru miejskiego na rynku wtórnym to ok. 800 zł. Za nowy trzeba zapłacić 1400 zł.
– W stosunku do roku ubiegłego na rynku widać zdecydowany wzrost konkurencji w zakresie sprzedaży. W mniejszym stopniu jest ona odczuwalna, jeśli chodzi o serwis, co związane jest z problemami ze znalezieniem odpowiednio wykwalifikowanej kadry mechaników rowerowych – mówi Karol Popławski z firmy Wygodny Rower, która prowadzi sklep, serwis i wypożyczalnię.