W rezultacie spadku cen ropy naftowej na światowych rynkach w USA, które są największym na świecie konsumentem paliwa, zaczęły wyraźnie spadać ceny benzyny.

Przeciętna cena galonu benzyny bezołowiowej (galon = 3,8 l) spadła w Ameryce do 3,62 dolarów wobec 3,703 dolarów przed tygodniem – podaje Daily Fuel Gauge Report. To oznacza spadek o 2,3 proc, który jeszcze nie wydaje się wielki, ale jeśli stawki na rynkach paliwowych będą się dalej zmniejszać w sierpniu w tym samym tempie, wówczas cena galonu benzyny w USA wkrótce zejdzie poniżej 3,50 dolara – twierdzi portal Daily Finance należący do AOL.

Ceny paliwa w USA i tak muszą spadać, gdyż popyt na nie obniża się z reguły pod koniec sezonu letniego, który za Atlantykiem zbiega się z obchodami Święta Pracy (Latour Day), przypadającego zawsze w pierwszy poniedziałek września.

Poza mniejszym popytem czynnikiem rozstrzygającym jest oczywiście spadek cen ropy naftowej. W zeszłym tygodniu cen lekkiej teksańskiej ropy obniżyła się do 80 dolarów za baryłkę, w porównaniu ze stawką 100 dolarów w lipcu, chociaż przez cały miesiąc cena co jakiś czas ześlizgiwała się na giełdach poniżej 90 dolarów.

Istnieje wiele powodów przemawiających za tym, ze ceny ropy pozostaną na niskim poziomie co najmniej przez 12 najbliższych miesięcy – podkreśla portal Daily Finance – Gospodarki USA, Japonii, Wielkiej Brytanii oraz wielu krajów europejskich albo mocno zwalniają, albo nawet znalazły się w odwrocie.