General Motors odzyskał pozycję największego koncernu motoryzacyjnego na świecie. W pierwszym półroczu sprzedał więcej samochodów niż Toyota Motor, której produkcja spadła po katastrofalnym trzęsieniu ziemi z marca tego roku.

Sprzedaż aut GM wzrosła o 8,9 proc. do 4,536 mln egzemplarzy. Toyota zdołała w okresie sześciu miesięcy znaleźć nabywców tylko na 3,71 mln pojazdów, w tym na luksusowe limuzyny Lexus i auta spółek Daihatsu Motor i Hino Motors, wchodzących w skład japońskiej grupy – podaje Bloomberg.

Japończykom dało to dopiero trzecie miejsce, bo na drugim znalazł się Volkswagen z 4,13 mln sztuk. Niemiecki koncern w swojej strategii do 2018 roku zakłada zajęcie pozycji globalnego lidera w branży.

Po trzęsieniu ziemi i tsunami produkcja w Toyocie spadła o 23 proc. do 3,37 mln egzemplarzy w pierwszym półroczu. Koncern liczy na to, że produkcja zacznie odradzać się we wrześniu, czyli miesiąc wcześniej niż planowano.

„Nawet jeśli w Toyocie dojdzie do odrodzenia produkcji, upłynie jeszcze kilka dodatkowych miesięcy zanim obejmie to również sprzedaż, gdyż potrzeba czasu, aby pojazdy dotarły do dealerów” – twierdzi Takeshi Miyao, analityk konsultingowej firmy Carnorama z Tokio. W efekcie pod względem sprzedanych aut Toyota w tym roku pozostanie za Volkswagenem.

W Ameryce GM sprzedał w drugim kwartale 669 tys. samochodów, a największa popularnością na rynku cieszyły się Chevrolet Cruze i pickup Chevy Silverado, ten ostatni tuż za autem F-Series Forda.