Drożejące paliwa mogą uchronić autogazową branżę przed spadkami. Koncerny motoryzacyjne szykują szturm na rynek LPG.
Na razie nie przybywa samochodów na gaz. Eksperci twierdzą jednak, że to tylko kwestia czasu. Gwałtownie drożejące benzyna i olej napędowy zmuszą Polaków, by przypomnieli sobie o autogazie.
W tej chwili podaż jest większa niż faktyczny popyt.
– Nie mamy jeszcze wyników sprzedaży autogazu za pierwsze półrocze, ale dane za pierwszy kwartał tego roku pokazały spadek – mówi Andrzej Olechowski, dyrektor Polskiej Organizacji Gazu Płynnego. Analitycy uważają, że drugi kwartał prawdopodobnie nie będzie o wiele lepszy, ponieważ produkcja i import gazu spadły, a wzrósł jedynie eksport.
– Będziemy zadowoleni, jeśli uda się uzyskać wynik sprzedaży LPG na poziomie nieznacznie słabszym niż rok temu – twierdzi Andrzej Olechowski.

Ożywienie na rynku

W ubiegłym roku rynek spadł o prawie 3 procent. Taki trend utrzymuje się już od kilku lat. Wzrost zainteresowania autogazem w tym roku może jedynie zahamować tempo spadku.
Eksperci są przekonani, że druga połowa roku będzie lepsza niż pierwsza. Już teraz – jak twierdzą przedstawiciele firm montujących instalacje LPG – wyraźnie widać ożywienie na tym rynku.
Spółka AC – wiodący w Polsce i liczący się na świecie producent gazowej instalacji marki Stag – po raz kolejny w tym roku mocno zwiększyła moce produkcyjne.
– Od marca w branży samochodowych instalacji gazowych można zauważyć znaczne ożywienie w porównaniu do lat poprzednich – twierdzi Katarzyna Rutkowska, prezes AC. W rezultacie firma, która standardowo pracuje na dwie zmiany, od kilku tygodni – by zaspokoić lawinowo rosnący popyt – produkuje w trybie trzyzmianowym. Od czasu do czasu uruchamiany jest nawet czterobrygadowy system pracy. Większość instalacji trafia jednak na eksport, m.in. do Niemiec, Rosji, Turcji i Tajlandii.

Czas na Toyotę i Volvo

Spore nadzieje z naszym rynkiem LPG wiążą międzynarodowe koncerny. W połowie lipca w Warszawie włoska firma LPG Group, znany producent pistoletów do tankowania gazu płynnego, otworzyła u nas swoje przedstawicielstwa. Ożywienia na tym rynku spodziewają się koncerny motoryzacyjne. Seat – wzorem Skody czy Chevroleta – wprowadził właśnie do swojej oferty w Polsce modele aut z silnikiem benzynowym z wtryskiem wyposażone w instalacje LPG. Instalacje marki BRC są przeznaczane m.in. do modeli Ibiza, Leon i Altea. Samochody te nadal objęte pozostaną 2-letnia gwarancją. – Klient może być spokojny zarówno o serwis i użytkowanie samochodu, jak i o samą instalację – informuje Jan Krynicki z Iberia Motor Company.
Teraz do LPG przymierzają się Toyota i Volvo.
Polska jest jednym z największych rynków autogazu na świecie. Należymy też do liderów pod względem liczby stacji LPG (mamy ich ponad 6 tys., wyprzeda nas tylko Turcja) oraz pojazdów na gaz – Polska zajmuje trzecie miejsce z 2,17 mln aut.
Kiedy to się opłaca
Ceny LPG to dziś 47 proc. ceny benzyny. Według wyliczeń ekspertów inwestycja w samochodową instalację gazu płynnego staje się opłacalna, gdy autogaz jest co najmniej o połowę tańszy niż tradycyjne paliwo. Według kalkulacji Seata kompleksowy koszt instalacji wraz z jej montażem w fabrycznie nowym aucie to 3790 zł. Inwestycja powinna się zwrócić po przejechaniu około 17 tys. km. Z kolei według portalu Gazeo przy obecnych cenach paliw taki zakup przełoży się na miesięczne oszczędności na tankowaniu sięgające 72 zł. Dzięki temu w ciągu trzech lat na zakupie LPG można zaoszczędzić ponad 2,6 tys. zł.
Kalkulację opłacalności LPG można przeprowadzić również w taki sposób: zakładając, że samochód spala na 100 km 10 litrów benzyny po 5,30 zł/l, przejechanie tego dystansu kosztuje 53 zł. Auta na gaz spalają więcej paliwa (12 l na 100 km), mimo to na 100 km zaoszczędzą około 25 zł. W efekcie najprostsza instalacja LPG kosztująca 1300 zł zwróci się po przejechaniu około 6 tys. km.
Wielką niewiadomą dla posiadaczy samochodów na gaz jest przyszłość akcyzy na to paliwo. Obecna stawka zalecana przez Dyrektywę 2003/96/EC Komisji Europejskiej wynosi 125 euro za tonę autogazu. To jednak tylko benchmark. Kraje członkowskie ustalają własne kwoty. W Polsce obciążenie gazu akcyzą to 695 zł/t, czyli ok. 176 euro/t. Jednak według unijnych planów od 2013 roku stawka ma skoczyć w UE aż do 500 euro/t. Na razie nie wiadomo, czy Bruksela przeforsuje podwyżkę. Większej akcyzie na LPG stanowczo sprzeciwiają się Polska, Niemcy oraz Wielka Brytania.