Odkryte pod Kutnem przez PGNiG największe złoże gazu w kraju to wierzchołek góry lodowej. W pobliżu są gigantyczne pokłady gazu łupkowego – twierdzą geolodzy. Kto pierwszy się do nich dowierci, zbije fortunę

W regionie Kutna, oddalonym zaledwie o niecałe 90 km od pasa, w którym koncerny skupiły się na poszukiwaniach gazu łupkowego, mogą znajdować się kolejne potencjalne pokłady niekonwencjonalnego surowca. Na ich ślad naprowadziło geologów czerwcowe odkrycie Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, które namierzyło złoże z gazem konwencjonalnym. Wnioski są zaskakujące. – Złoże w okolicach Kutna leży w piaszczystych osadach, a piaskowce nie są źródłem gazu. Skąd zatem się on tam wziął? Odpowiedź jest jasna – PGNiG odkryło jedynie naturalny magazyn gazu, a jego źródła należy szukać gdzie indziej – mówi „DGP” dr Jan Krasoń, światowej sławy geolog pracujący dla największych koncernów.

Trzeba wiercić głęboko

Na efekty odkrycia nie trzeba było długo czekać: spółki szukające gazu łupkowego w Polsce natychmiast zwróciły się do pracujących dla nich naukowców, by na cel wzięli Kutno. – Tak gigantyczny kolektor gazu, na jaki trafiło PGNiG, świadczy o tym, że w okolicy muszą znajdować się ogromne zasoby gazu łupkowego, które go zasiliły – tłumaczy nam jeden z ekspertów.

Według niego świadczy o tym fakt, że złoże znajduje się w formacjach tzw. czerwonego spągowca, czyli skał powstałych wiele milionów lat temu, które ze względu na swoją porowatość stanowią zbiornik dla ropy i gazu. Skały tego typu występują w regionie Niżu Polskiego – od Koszalina przez Toruń, Kutno, Opole, Wrocław, Gubin do Szczecina.

– To otwiera nowe możliwości poszukiwawcze – twierdzi Jan Krasoń. Na tym terytorium kilka koncesji mają tylko PGNiG i amerykański FX Energy. Do zagospodarowania jest jeszcze spory obszar. Ponieważ dotychczasowe, najbardziej atrakcyjne obszary koncesyjne zostały już zarezerwowane koncerny ustawiają się w kolejce po nowe licencje. Jak się dowiedzieliśmy, regionem Kutna zainteresowali się m.in. Podniesińscy, jedna z najbogatszych rodzin w Polsce, do której należy m.in. spółka Baltic Energy Resources starająca się o koncesje poszukiwawcze na Bałtyku.

Gaz łupkowy w regionie Kutna znajduje się na dużych głębokościach. Geolodzy twierdzą, że trzeba będzie wiercić na 6 – 7 tys. metrów. Tymczasem w miejscach, w których już trwają poszukiwania, odwierty wykonywane są na głębokość 3 – 4 tys. metrów.

Nieco inny będzie też rodzaj surowca, bo w okolicy Kutna gaz niekonwencjonalny będzie silnie zaazotowany. Nie jest to jednak problem, nie pogorszy się jakość gazu, a azot można wykorzystać np. do produkcji nawozów.

Dotychczas resort środowiska wydał 99 koncesji na poszukiwanie gazu niekonwencjonalnego. Tylko od początku tego roku przybyło ich 20. Wnioski o kolejnych kilkanaście pozwoleń już znajdują się w ministerstwie. Dziś surowca szuka około 20 firm.

Rekordowe złoża

Ilość gazu niekonwencjonalnego pod Kutnem trudno określić, eksperci twierdzą jednak, że mogą być one gigantyczne, wielokrotnie większe niż odkryte w tym regionie złoża gazu konwencjonalnego szacowane na 100 mld m sześc. Marek Karabuła, wiceprezes PGNiG, zastrzega jednak, że wielkość złóż konwencjonalnych zostanie potwierdzona dopiero po wykonaniu pierwszego otworu poszukiwawczego, które planowane jest w tym miesiącu. Badania potrwają kilka miesięcy. Jeśli potwierdzą się szacunki, Polska podwoi swoje udokumentowane zasoby gazu.

Według PGNiG tej wielkości złoże może być eksploatowane przez 25 lat. Przy prognozowanym rocznym zużyciu tego paliwa na poziomie 16 mld m sześc. pokrywałoby ono około 25 proc. zapotrzebowania.