Co dziesiąta unijna firma ubezpieczeniowa nie przetrwałaby poważnego kryzysu gospodarczego – wynika z przeprowadzonych właśnie testów obciążeniowych. Mimo to ogólny stan branży należy ocenić jako dobry.
Stress testy przeprowadził Europejski Urząd Nadzoru Ubezpieczeń i Pracowniczych Programów Emerytalnych (EIOPA). Frankfurcki urząd sprawdził, jak wyglądałyby rezerwy kapitałowe 129 ubezpieczalni z 27 państw w sytuacji ziszczenia się różnego typu zagrożeń – np. krachu na giełdzie, radykalnego obniżenia stóp procentowych czy zapaści na rynku nieruchomości.
Choć 13 firm nie zdało egzaminu (urząd nie wymienia ich nazw), EIOPA ocenia ogólny stan branży jako dobry. W przypadku spełnienia się czarnego scenariusza firmy dysponowałyby w sumie rezerwami kapitałowymi o 4,4 mld euro mniejszymi, niż wynika to z proponowanej właśnie przez UE dyrektywy Solvency II, która ma wejść w życie 1 stycznia 2013 r. To niewielka kwota w porównaniu z 425 mld euro aktualnie notowanej nadwyżki całego sektora.
– Branża ubezpieczeniowa jest nieźle przygotowana do potencjalnego szoku. Teraz każda z wymienionych firm otrzyma analizę obszarów, w których jest najbardziej wystawiona (na skutki kryzysu – red.), i będzie mogła podjąć konieczne działania – powiedział dziennikarzom szef EIOPA Gabriel Bernardino.