"Wtorkowe dane Głównego Urzędu Statystycznego nie są dla mnie zaskakujące. W swojej prognozie z grudnia ubiegłego roku na rok bieżący mówiłem o wzroście PKB w granicach 4-4,5 proc. w skali całego roku. Wynik w pierwszym kwartale wpisuje się bardzo dobrze w tę moją ogólną prognozę.

To, że wzrost PKB w pierwszym kwartale jest mniej więcej taki sam jak w trzecim i w czwartym 2010 roku, świadczy o tym, że mamy do czynienia ze stabilizacją tempa wzrostu gospodarczego. Mamy nową sytuację, jeśli chodzi o wpływ popytu krajowego i zagranicznego na wzrost PKB - mniejszy wpływ popytu zagranicznego, większy popytu krajowego w środki trwałe oraz mniejszy inwestycji w środki obrotowe. Mamy pewne zmiany w rozkładzie czynników wzrostu. Mniejsza rola popytu zagranicznego została skompensowana większą rolą popytu krajowego, w szczególności popytu inwestycyjnego.

Jeśli chodzi o popyt inwestycyjny, to oczywiście oczekiwałem poprawy. Po części dlatego, że mamy w tym roku dalej duże nakłady w inwestycje publiczne. Także sektor prywatny zaczął inwestować więcej.

Dane GUS są dobre. Świadczą o tym, że Polska robi kolejny dobry krok w kierunku wychodzenia ze spowolnienia gospodarczego, z jakim mieliśmy do czynienia od czwartego kwartału 2008 do połowy 2010 roku".