Założyciel koncernu IKEA oświadczył, że jego firma nie ma niczego do ukrycia oraz zadeklarował przestrzeganie reguł transparentności po serii zarzutów kierowanych pod adresem szwedzkiego giganta w ostatnich latach – podaje agencja AFP.

Zamierzamy być firmą jeszcze bardziej przejrzystą oraz dowieść, że w każdym kraju przestrzegamy jego praw i regulacji – zapewnił na łamach szwedzkiego dziennika „Expressen” 85-letni miliarder Ingvar Kamprad, który stworzył podwaliny IKEI jeszcze w 1943 roku.

Kamprad zabrał głos w kilka miesięcy po tym, jak szwedzka telewizja publiczna SVT wyemitowała program dokumentalny, sugerujący, iż w IKEA działa sekretna fundacja kontrolująca firmę i stworzona w celu uniknięcia podatków.

W styczniu, na krótko przed emisją tego programu Kampard – który wcześniej twierdził, że już więcej nie kontroluje znanego na całym świecie producenta i sprzedawcy mebli oraz artykułów dekoracyjnych – przyznał, iż nadal rządzi w firmie za pośrednictwem skrywanej wcześniej Fundacji Intergo.

IKEA była zamieszana w skandal łapówkarski w Rosji, w wyniku którego z firmy usunięto dwóch czołowych menedżerów na początku 2010 roku.

Szwedzka grupa nie jest notowana na giełdzie, jej udziały należą do rodziny Kamprada, w związku z czym nie ma ona obowiązku regularnej publikacji swoich wyników finansowych, ale w ostatnich latach koncern coraz częściej prezentuje dane na temat zysków i sprzedaży. W styczniowym raporcie, na przykład, wskazano na znaczny wzrost zysków za 2010 dzięki doskonałej sprzedaży, głównie w Chinach, Rosji i Portugalii.

Na koniec zeszłego roku grupa zatrudniała 127 tys. pracowników, w Europie realizowała ona 79 proc. swej sprzedaży, w Ameryce Północnej sprzedaż sięga 15 proc., a reszta przypada na Azję i Australię.

Kamprad od 1976 roku mieszka w Szwajcarii, aby uniknąć wysokiego opodatkowania w Szwecji osób bardzo zamożnych.