Sytuacja na rynkach finansowych pokrzyżuje plany polskiej prezydencji w Unii. Najbliższe półrocze zdominuje sytuacja w Grecji, Portugalii i USA
Wskutek skandalu seksualnego z udziałem szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego Dominique’a Straussa-Kahna ministrowie finansów strefy euro nie podjęli wczoraj żadnej decyzji w sprawie przedłużenia programu pomocowego dla Grecji. Aby uniknąć załamania finansów publicznych, grecki rząd potrzebuje do końca roku dodatkowych 30 mld euro. Ministrowie muszą podjąć decyzję do końca czerwca. Kolejne spotkanie za miesiąc.
Aresztowany w Nowym Jorku pod zarzutem gwałtu na pokojówce Strauss-Kahn był zwolennikiem przedłużenia programu pomocowego dla Grecji. Teraz wpływy zyskują ci, którzy uważają, że bankructwo Aten jest nieuniknione, zatem nie ma sensu go opóźniać. W tej sytuacji niewypłacalność Grecji – i będąca jej konsekwencją panika na rynkach – przypadną na czas polskiej prezydencji.
– Jeżeli w nadchodzących miesiącach Grecja nie otrzyma pomocy i zbankrutuje, wszystkie inne kwestie w Unii zejdą na dalszy plan – ostrzega w rozmowie z „DGP” Hugo Brady, ekspert londyńskiego Centre for European Reform (CER). I dodaje: rola Donalda Tuska będzie niewielka, bo Polska nie należy do strefy euro, a w sprawach finansowych pierwsze skrzypce od dawna grają kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Francji Nicolas Sarkozy i szef Europejskiego Banku Centralnego Jean-Claude Trichet.
W trakcie sześciomiesięcznego przewodnictwa Warszawa chciała m.in. rozwinąć Partnerstwo Wschodnie, umocnić wspólną politykę obronną i zbudować zintegrowaną strategię rozwoju energetyki. – Z powodu kryzysu finansowego oraz zaburzeń w świecie arabskim zainteresowanie innych krajów Unii priorytetami naszego przewodnictwa będzie o wiele trudniejsze. Ale trzeba mimo wszystko próbować, bo następna taka okazja długo się nie powtórzy – przyznaje „DGP” prof. Roman Kuźniar, doradca prezydenta RP ds. zagranicznych.
W drugim półroczu rozpocznie się też batalia o unijny budżet na lata 2014 – 2020. Jeśli dojdzie do nawrotu kryzysu finansowego, najbogatsze państwa Unii będą dążyły do ograniczenia wydatków, a szczególnie zagrożone będą najważniejsze dla Polski pozycje – Fundusz Spójności i dopłaty rolne.
Grecja to niejedyne zmartwienie rynków finansowych. Innym jest krytyczna kondycja budżetu USA. Tu także przełomowy moment może nastąpić podczas polskiego przewodnictwa. Wczoraj amerykański dług publiczny osiągnął wyznaczony przez Kongres limit 14,3 bln dol. Zdaniem ekspertów jeśli do sierpnia Republikanie i Demokraci nie dojdą do porozumienia (co jest mało realne), kraj będzie miał trudności z obsługą długu. A to oznacza potężny wstrząs na rynkach finansowych. Prezydent Barack Obama w niedzielę ostrzegał, że może to spowodować nawrót recesji.