Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek o piątkowych danych GUS dotyczących inflacji:

"Zgodnie z szacunkami wskaźnik CPI w kwietniu pozostał w trendzie wzrostowym, nadal odbiegając istotnie od górnego poziomu odchyleń od celu inflacyjnego NBP na poziomie 3,5 proc. Za sprawą niskiej bazy odniesienia z poprzedniego roku, przy wciąż utrzymujących się na wysokim poziomie cenach żywności i paliw, w maju inflacja ukształtuje się na jeszcze wyższym poziomie - około 4,6 - 4,7 proc. rok do roku, osiągając najprawdopodobniej tegoroczny szczyt. Od czerwca wskaźnik CPI powinien stopniowo obniżać się, osiągając na koniec bieżącego roku około 3,3 - 3,4 proc. rok do roku.

Choć opublikowane dane pokazują dalsze przyspieszenie inflacji w Polsce, nie sądzę, by Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się na kolejną podwyżkę stóp procentowych w najbliższym czasie. Rada będzie chciała po pierwsze poobserwować skutki skumulowanych w ostatnich miesiącach podwyżek, a po drugie - poczekać na lipcowy raport o inflacji i zaprezentowane w nim najnowsze prognozy CPI i PKB.

Jeśli raport ponownie wskaże, że w drugiej połowie bieżącego roku inflacja będzie się obniżać, a dodatkowo potwierdzać to zaczną publikacje danych inflacyjnych przez GUS, nastąpi moim zdaniem dłuższa przerwa w zacieśnianiu polityki pieniężnej w Polsce.

Uwzględniając zapowiedzianą przez NBP i MF wymianę środków unijnych na rynku, nie oczekuję w tym roku dalszych podwyżek stóp procentowych".