Minister infrastruktury Cezary Grabarczyk powiedział w czwartek PAP, że w najbliższym czasie do inspekcji drogowej trafią pieniądze na zatrudnienie inspektorów, którzy będą kontrolować, czy kierowcy płacą e-myto. W tym roku ma być ok. 100 funkcjonariuszy.

Opłata elektroniczna ma być pobierana od 1 lipca 2011 r. na ok. 579 km autostrad, ok. 554 km dróg ekspresowych i ok. 432 km dróg krajowych, co stanowi łącznie 1565 km dróg zarządzanych przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Będą ją płacić kierowcy ciężarówek i autobusów. Docelowo system ma objąć ok. 2 tys. km autostrad, 5 tys. km dróg ekspresowych i 600 km dróg krajowych.

Przez najbliższe siedem lat wpływy z opłaty powinny sięgnąć 14,2 mld zł. Resort infrastruktury szacuje, że dla pełnego zabezpieczenia elektronicznego systemu poboru opłat potrzebne będzie ok. 25 mln zł rocznie, co związane jest z koniecznością utworzenia ok. 500 nowych etatów w służbach uprawnionych do kontroli, czy kierowcy płacą za korzystanie z dróg. Ma się tym zajmować przede wszystkim Inspekcja Transportu Drogowego, ale uprawnienia do tego będzie mieć także policja i straż graniczna.

W kwietniu Grabarczyk mówił dziennikarzom, że zwrócił się o uruchomienie rezerwy, która pozwoli Inspekcji Transportu Drogowego na zatrudnienie w tym roku około 100 inspektorów. "Decyzje, które dotyczą uruchomienia rezerwy, jak również środki, które przewidujemy w projekcie budżetu na najbliższy rok, dają gwarancję, że będziemy mieli wystarczającą liczbę przeszkolonych inspektorów, którzy zagwarantują szczelność systemu" - zapewnił Grabarczyk.

Pytany, kiedy pieniądze trafią do inspekcji drogowej, by mogła rozpocząć nabór i szkolenie pracowników powiedział, że to prawdopodobnie perspektywa najbliższych kilku - kilkunastu dni, by formalnie zostały podjęte decyzje o uruchomieniu rezerwy na zatrudnienie nowych inspektorów.